Kierunek działań władz w Berlinie nie zmienia sią. Niemcy nie przekażą Ukrainie ciężkiego uzbrojenia – w tym czołgów Leopard 2. Przeciwny przesyłaniu tego typu uzbrojenia dla Kijowa jest sam kanclerz Olaf Scholz. Podejście Niemiec w wulgarny sposób skomentował były ambasador Ukrainy w tym kraju, a obecnie wiceszef ukraińskiego MSZ – Andrij Melnyk.
Nie będzie dostawy zachodnich czołgów dla Ukrainy, a przynajmniej nie z Niemiec. Kanclerz Olaf Scholz pytany ostatnio o tę kwestię, powiedział, że „pozostaje to stanowisko, które rząd niemiecki zajmował od początku i które będzie również naszym stanowiskiem na przyszłość, a mianowicie, że Niemcy nie mogą działać w pojedynkę”. Dodał, że Niemcy „wspierają Ukrainę wszechstronnie” wspólnie ze swoimi sojusznikami.
Podobnego zdania jest szefowa niemieckiego MON-u Christine Lambrecht, która stwierdziła, że ostatnie zdobycze terytorialne Ukrainy nie wpłyną na stanowisko Niemiec w kwestii dozbrajania Kijowa.
Wiceszef ukraińskiego MSZ do niemieckiego politologa: Odpie***l się
Scholzowi wtórował również zanany niemiecki politolog Johannes Varwick, który napisał na swoim koncie, na Twitterze: „Opinia niepopularna: Moim zdaniem doniesienia o sukcesach militarnych Ukrainy nie zmieniają ogólnego obrazu: Rosja ma (niestety) dominację eskalacji i średnioterminowo wyższą siłę przetrwania. Nie ma alternatywy dla politycznego pogodzenia interesów”.
Na słowa Varwicka osobiście – za pomocą swojego konta na Twitterze – odpowiedział politologowi wiceszef Ukraińskiego MSZ Andrij Melnyk. „Niepopularna opinia: Odpi**dol się” – brzmiała treść krótkiego tweeta, w wykonaniu byłego ambasadora Ukrainy w Niemczech.
https://twitter.com/MelnykAndrij/status/1568706774043168770?s=20&t=WWsLSXcd7clBSO2Q6rgjYA