To nie koniec wrażeń. Jackowski uspokaja, ale też ostrzega. Będzie się działo w 2023

Przepowiednie na 2023. Jackowski mówi o wojskach w Polsce. Cywilom będą wydawane rozkazy
fot. Youtube

Krzysztof Jackowski zobaczył w swoich wizjach przedziwne rzeczy, która mają się dziać w Polsce w nadchodzącym roku. Po pijanym sylwestrze może czekać nas jeszcze więcej wrażeń, niekoniecznie przyjemnych. Jasnowidz z Człuchowa mówił o maszerujących żołnierzach, o punkcie zapalnym na Bałkanach i polskim „rządzie”, złożonym z pięciu osób.

REKLAMA

Jackowski zaczął z grubej rury, bo już na początku audycji stwierdził, że „światowy konflikt, który jest w zarodku”, może się rozlać na większe tereny. Znów mamy szczęście, gdyż człuchowski profeta nie ostrzega przed tym w kontekście Polski. Sugerując się jego wizją, możemy czuć się – jak na razie – bezpieczni. Niemniej, może czekać nas niemały niepokój. Jackowski wspomina bowiem o wojskach, maszerujących przez nasz kraj.

Stwierdził nagle, że „jacyś ludzie porozlewają coś w jakichś miejscach”, a przy tym dodał, że kojarzy mu się z tym piasek. To ma wywołać ogromną panikę. Znów – nie ma to mieć miejsca w Polsce.

REKLAMA

Wizja Jackowskiego na 2023 rok. Mówił o „stopniu dyscypliny” w Polsce i rozkazach dla cywilów. Tajemnicze przeczucia w kwestii polskiego rządu

„Rok 2023… Kojarzą mi się maszerujący żołnierze, tak jakby u nas w Polsce, ale tu się nic nie dzieje wojennego, tylko maszerują żołnierze. Idą grupami żołnierze i jest wiele rzeczy na wydział” – powiedział Jackowski. Dalej dodał, że cywile będą musieli wykonywać w niektórych kwestiach rozkazy. Będą przekazywane informacje i meldunki. Nie wiadomo jeszcze, jak to rozumieć. Stan wyjątkowy?

„To będzie wyglądało tak, jak gdyby, nie tylko w Polsce, ale w niektórych krajach, kojarzyły mi się też Bałkany, będą stany jakieś ogłoszone. Czy to stan wyjątkowy, wojenny czy jakieś klęski… Będzie to wyglądało na to, jakby świat walczył, ale nie wszędzie. Tu mi się kojarzy w Polsce dyscyplina – nie walka. To wojsko to będzie pod czymś dużym, co się stanie. Po wielkich stratach gdzieś, ale nie u nas, po wybuchu czegoś dużego. Czuję tę sytuację, jakby po czymś najgorszym jest względny spokój, ale to nie jest dobrze, a to się zdarzy dalej, poza nami, poza Polską” – ostrzegał i jednocześnie uspokajał Jackowski.

REKLAMA

Później jasnowidz wskazuje datę i mówi o kwietniu. Zaraz potem wspomina o wprowadzeniu „stopnia dyscypliny”. Podkreśla, że naród będzie niedoinformowany.

„Dziwne – jak próbuję sobie zadać pytanie: rząd – nasz rząd? To jakby pustka się kojarzy, to nie znaczy, że rządu nie ma, ale jesteśmy informowani przez jedną dwie, może pięć osób i to brzmi jak w pewnym sensie rozkazy” – zastanawiał się profeta.

Podziel się: