Trzecia Droga do likwidacji!? Trwają przygotowania do rozmów

Trzecia Droga rozbije się na dwa ugrupowania?
fot. Tomasz Kaczor | Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Trzecia Droga na rozdrożu? Czy sojusz Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 Szymona Hołowni rozpadnie się na dwa osobne kluby poselskie? To jedna z możliwości. Jak podaje Business Insider – trwają przygotowania do rozmów przedstawicieli PSL-u i PL2050 ws. „zasad kontynuacji współpracy”. Trzecia Droga osiągnęła w wyborach parlamentarnych bardzo dobry wynik, zdobywając w Sejmie 65 mandatów. Przy zerwaniu współpracy mogą powstać jednak dwa osobne kluby. To rodzi obawy!

REKLAMA

Już niebawem okaże się, czy Trzecia Droga była konstruktem sezonowym czy formacją długofalowej współpracy i wspólnoty interesów. Jak donosi Business Insider – trwają przygotowania do negocjacji przedstawicieli PSL-u i Polski 2050 w kwestii dalszego współdziałania. Rozmowy mogą ruszyć jeszcze dziś. Część polityków obu formacji opowiada się za utworzeniem dwóch klubów.

„Osobiście popieram ideę dwóch klubów, ale wszystko przed nami” — wyjaśnia polityk z Polski 2050, cytowany przez BI. Forsal.pl rozmawiał z koeli z jednym z przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, który zwrócił uwagę, że rozbicie Trzeciej Drogi może mieć poważne skutki.

„To może mieć znaczenie w przyszłych rozmowach w ramach dzisiejszej opozycji” – ocenił.

REKLAMA

Polacy milionami głosowali na Trzecią Drogę. Wkrótce może jej już nie być!

„Rzeczywiście, Kosiniak-Kamysz i Hołownia mają omówić tę kwestię. Musimy zastanowić, co będzie korzystniejsze. Trzecia Droga nie spełniła oczekiwań i teraz pytanie, czy należy zakończyć ten projekt” – cytuje innego polityka PSL Business Insider. Kolejny dodaje, że w ich ugrupowaniu panują różne opinie na ten temat. Faktem jest, że większa formacja ma większe zdolności negocjacyjne, niż dwa pomniejsze kluby.

Strategie negocjacyjne mogą się jednak różnić i to właśnie ten punkt może poróżnić PSL i Polskę 2050. Niektórzy sądzą nawet, że dwoma klubami można uzyskać więcej.

„Według mnie lepszy jest jeden klub, wtedy statek jest bardziej sterowny. Niektórzy liczą, że jeśli będą dwa kluby, to będzie możliwość na dwóch wicemarszałków, ale to chyba trochę krótkowzroczne myślenie” — wskazuje polityk PSL-u, dodając, że podział klubów byłby niemal równy. „W pesymistycznej wersji mamy 30-31 mandatów, w optymistycznej 32-33” – podkreślił.

W grę wchodzą także pomniejsze kwestie. Dwa kluby mogłyby otrzymać w Sejmie więcej czasu na wypowiedzi oraz odpowiednie miejsce na sali obrad.

REKLAMA

Podziel się: