Władysław Kosiniak-Kamysz, nowy szef Ministerstwa Obrony Narodowej 19 grudnia podjął decyzję o zakończeniu przyznawania ochrony przez Żandarmerię Wojskową Antoniemu Macierewiczowi. Wiceszef MON Cezary Tomczyk przekazał, ile kosztowała ta ochrona.
Wiceminister resortu obrony pojawił się w programie Radomira Wita „Kampania bez kitu” na antenie TVN24. Wśród poruszanych przez niego tematów znalazła się między innymi kwestia kierowania przez Macierewicza komisją smoleńską.
– Ta parakomisja, nie bójmy się używać tego sformułowania, nawet wtedy, kiedy teoretycznie zakończyła pracę, generowała koszty dla Skarbu Państwa. To jest rzeczywiście niesamowite. Jeżeli komisja kończy pracę, składa raport, no to powinna się rozwiązać. Tutaj to nie nastąpiło i stąd kolejne trzy miliony złotych – zdradził.
Olbrzymie koszty utrzymania ochrony dla Macierewicza
– Według wstępnych szacunków najpierw mówiliśmy o 33 milionach, ale kolejne etapy, analizy audytu pokazują, że jest to już 36 milionów złotych, z czego na ekspertyzy wydano 13 milionów złotych – oświadczył w piątek podczas konferencji prasowej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wiceminister ujawnił też, że członkowie podkomisji także zarabiali olbrzymie pieniądze. Rekordzistą miał być człowiek, który od 2016 roku miał zarobić 900 tys. zł. Inny z kolei miał w ciągu roku otrzymać aż 230 tys. zł.
