Aktywiści LGBTQ+ z Charkowa rozbroili i uwięzili oddział rosyjskich żołnierzy

fot. Instagram

Niebywałe, jakiego zmasowanego oporu doświadczają Rosjanie na Ukrainie. Wszyscy obrońcy – niezależnie od przynależności politycznej, etnicznej czy religijnej – łączą się w walce z okupantem. Wczoraj donosiliśmy o rosyjskim czołgu (lub bojowym wozie piechoty), który został skradziony Rosjanom przez ukraińskich Romów. Dziś moskalskim wojskom oklep zafundowali… aktywiści LGBTQ+.

REKLAMA

Mimo iż wojna za naszą wschodnią granicą niesie za sobą potworne skutki i tysiące ofiar, Ukraińcy podtrzymują się na duchu często wyśmiewając rosyjskich najeźdźców. A okazji do tego wcale nie jest mało. Kradzież czołgu albo proszenie ukraińskich policjantów o paliwo – co zakończyło się ostatecznie aresztowaniem rosyjskich żołnierzy – to zapewne tylko nieliczne przykłady niezorganizowania sił Federacji Rosyjskiej. Do wyżej wymienionych dołączył dziś jeszcze jeden.

Jak donosi „The Israel Hayom” przekazało informację o grupie rosyjskich żołnierzy, którzy niefortunnie dobrali kryjówkę, uciekając w popłochu przed Ukraińskim kontratakiem. Według izraelskiego dziennika, schowali się… w piwnicy w Charkowie, należącej do organizacji LGBTQ+. Wojskowi nie zdawali sobie sprawy, że trafili do biura tęczowych aktywistów. Jak się okazało – określając to językiem internetowych memów – prawdopodobnie byli to tzw. „Potężni Geje”. Rozbroili wroga i zniewolili.

REKLAMA

Viktor Pilipanko, który powiadomił o tej sprawie media, to ukraiński działacz na rzecz praw LGBTQ+. W zeszłym tygodniu ponownie dołączył do ukraińskiego wojska, aby bronić swojego kraju przed najeżdżającymi Rosjanami.

„To jest nasza wojna, Ukraińcy, ale walczymy również jako osoby LGBTQ+ i jestem pewien, że rosyjscy żołnierze w Charkowie to zrozumieli. Mamy do czynienia z tyrańskim, homofobicznym wrogiem” – powiedział Pilipanko.

Mimo nieco zabawnych, podnoszących na duchu wiadomości, Rosjanie wydają się tracić cierpliwość. W ciągu ostatnich godzin pojawiła się wiadomość o ostrzale bloków mieszkalnych przez rosyjskie wyrzutnie „Grad”. Nie mogąc poradzić sobie z żołnierzami i obroną terytorialną, najeźdźcy biorą na cel cywili.

Podziel się: