Grzegorz Borys zostawił w domu list! Treść mrozi krew w żyłach

Obława. 1000 osób poszukuje Grzegorza Borysa
fot. Facebook | Pomorska Policja

Od kilku dni trwa obława na Grzegorza Borysa. 44-latek jest podejrzany o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Sprawca morderstwa poderżnął chłopcu gardło oraz zaszlachtował jego pieska. Borysowi udało się uciec z miejsca zdarzenia i od kilkudziesięciu godzin pozostaje nieuchwytny dla setek poszukujących go policjantów i żołnierzy. Jak donosi w poniedziałek „Wirtualna Polska” – przed opuszczeniem domu poszukiwany zostawił tam krótki list. Jego treść przeraża!

REKLAMA

Na jaw wychodzą kolejne, coraz bardziej wstrząsające ustalenia śledczych. Według jednej z hipotez 44-letni Grzegorz Borys miał zaplanować zabójstwo 6-letniego Olka – jego syna. Wskazywać ma na to szybka ucieczka z miejsca zdarzenia oraz oporządzenie, które podejrzany zabrał ze sobą. Miał mieć przygotowany wcześniej plecak survivalowy – tj. torbę z wyposażeniem, potrzebnym do przeżycia, np. w lesie.

„Miał ze sobą nóż, którym prawdopodobnie zabił swoje dziecko. Udał się do lasu, który znał jak własną kieszeń. Nie widać było po nim nerwowości, a raczej realizację wcześniej opracowanego planu ucieczki” – powiedział dziennikarzom „WP” policyjny śledczy, który zna kulisy sprawy.

REKLAMA

Ciało 6-letniego Olka zostało znalezione w piątek rano, po godz. 10:00. W mieszkaniu odkryto również zwłoki psa.

Nadal trwa obława za 44-latkiem. Grzegorz Borys był już niejednokrotnie zauważony przez miejski monitoring w Trójmieście. Pomimo tych śladów śledczy nadal gubią trop poszukiwanego. Obława skupia się od początku na terenach lasów w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. To tam ma ukrywać się ojciec zamordowanego 6-latka. W najnowszym apelu policjanci wezwali mieszkańców do niewchodzenia do lasów, aby nie utrudniać pracy ekipom poszukiwawczym.

REKLAMA

Trwa obława na 44-letniego Grzegorza Borysa. Domniemany morderca 6-letniego Olka zostawił w mieszkaniu „list pożegnalny”

Jak donosi „Wirtualna Polska” – policjanci którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia, w piątek po godz. 10:00, znaleźli w mieszkaniu Grzegorza Borysa kartkę z wiadomością. Był to krótki, odręczny list, pozostawiony przez domniemanego mordercę 6-latka.

„Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami” – napisano na skrawku papieru. List trafił do akt sprawy.

Podziel się: