Jackowski mówi o „incydentach” na granicy z Białorusią, ale martwi go co innego…

Incydenty na granicy z Białorusią i międzynarodowe wojska w Polsce. Jackowski przepowiada
fot. Youtube

Jasnowidz Krzysztof Jackowski ma uzasadnione obawy o sytuację na wschodniej granicy Polski. Od kilku lat profeta z Człuchowa rzadko kiedy ma dla swoich słuchaczy dobre informacje – choć i takie sporadycznie się zdarzały. Trend jednak wciąż się nie zmienił, a Jackowski nie widzi powrotu do normalności. Pandemia, potem wojna na Ukrainie – czy to nie wystarczy? Zdaniem jasnowidza to tylko wstęp do znacznie smutniejszych wydarzeń. Sami sprawdźcie, co tym razem przewidział.

REKLAMA

Pandemia dotknęła nas wszystkich, wojnę na Ukrainie obserwujemy ze wstrzymanym oddechem, ale na szczęście z w miarę bezpiecznej odległości. Co jeśli centrum światowych wydarzeń po dekadach spokoju znów zawitałoby do naszego kraju? Na horyzoncie tego nie widać, ale zobaczył to w jednej swoich wizji jasnowidz Krzysztof Jackowski. Zdaniem sławnego Człuchowianina w Polsce pojawi się mnóstwo zagranicznych żołnierzy! Pod jaką flagą!?

„W naszym kraju kojarzą mi się działania, gdzie będzie mogło być dużo wojska międzynarodowego i co jest istotne, nikt nie będzie nas pytał o zgodę” – powiedział Jackowski w jednej ze swoich audycji na kanale YouTube. Co będzie przyczyną? Zdaniem profety napięcie będzie narastało ze względu na „incydenty” na granicy z Białorusią.

„Pierwsze to, co czuję, to nie wydarzy się nagle, tylko to będzie narastało ze strony Polski – napięcie przy granicy z Białorusią. Ja zaznaczam, to będzie ze strony Polski narastało. W najbliższym miesiącu, dwóch-trzech miesiącach, wschodnia część Polski będzie o wiele mocniej obładowana wojskiem, sprzętem, jak teraz. Ale wyraźnie poczułem, że to ze strony Polski będzie narastało to napięcie. Narracja będzie mówiła o incydentach na granicy. Opinia publiczna jakby się zorientuje szybko, że ta narracja jest na wyrost i to bardzo mocno na wyrost” – stwierdził Krzysztof Jackowski.

Jackowski: Wschód Polski będzie zbrojony na potęgę. „Incydenty” na Białorusi będą wstępem do czegoś większego

Na wyrost? Oznacza to, że nie ma się czego bać. Jasnowidz w swoim stylu studzi jednak najmniejszy promyk nadziei. Jego zdaniem „incydenty” na granicy z Białorusią będą tylko pretekstem do dozbrajania polskiej armii, ale sam „wyścig zbrojeń” ma służyć o wiele poważniejszym celom…

REKLAMA

„Może też ta narracja do czegoś innego prowadzić. Do usprawiedliwienia, że wschodnia część naszego kraju będzie mocno dozbrajana, bardzo dużo sprzętu będzie się tam stawiało, będzie mowa o zagrożeniu. Będzie też mowa, że zagrożenie byłoby o wiele większe, ale to odstrasza to, co się dzieje, taka będzie mowa, ale żeby też to nas nie zwiodło. Ja nie mam poczucia, by teraz ze strony Białorusi ktokolwiek chciał zaatakować nasz kraj” – ostrzega, a jednocześnie uspokaja Jackowski.

Na koniec Jackowski przypomniał również o wizji, o której mówił w zeszłym roku. Mowa była wówczas o „ludziach w panice uciekających ze wschodnich regionów Polski”. Tym razem profeta zaznacza, aby nie ulegać szumowi informacyjnemu, nie zostawiać swojego dobytku na pastwę losu, ale jednocześnie „być gotowym do wojny”.

Podziel się: