W wywiadzie dla jednej ze stacji radiowych szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i skorzystał z okazji, aby ponownie zarekomendować swoim koalicjantom wystawienie w przyszłorocznych wyborach w Polsce jednego, wspólnego kandydata. „Niewielu przewidywało sukces Trumpa. Kongres, Senat, prezydent dla republikanów” – mówił Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET.
REKLAMA
Jest już w zasadzie pewne, że w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych zwyciężył kandydat Republikanów. Donald Trump wywalczył tym samym drugą kadencję w Białym Domu – po czteroletniej przerwie, w czasie której w USA rządził Joe Biden.
W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia ZET Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że od dłuższego czasu nie było takiej sytuacji, aby Republikanie rządzili jednocześnie i niepodzielnie w Białym Domu, Senacie oraz w Izbie Reprezentantów Stanów Zjednoczonych.
REKLAMA
„Może to dobry moment, by jeszcze raz wrócić do propozycji wspólnego kandydata [koalicji rządzącej – red.], bo sytuacja się zmieniła. Niewielu przewidywało sukces Trumpa. Kongres, Senat, prezydent dla republikanów. Od wielu lat pierwszy raz, kiedy w jednym ręku będzie skupiona tak ogromna władza, decydująca też o sprzęcie wojskowym czy pożyczkach, także dla Polski” – mówił w radiu szef MON.
Minister obrony narodowej nie mówi tego wprost, ale jego obawy mogą wynikać z potencjalnego „wiatru w żagle”, jakie zwycięstwo Trumpa w USA moża nadać prawej stronie polskiej sceny politycznej. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza dobrze byłoby, aby koalicja wystawiła wspólnego kandydata, który zapewni jej zwycięstwo nad reprezentantem PiS w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Szef PSL zaproponował nawet nazwisko.
Po wyborach w USA szef PSL nie ma wątpliwości, że koalicja musi postawić na jednego kandydata. Podał nazwisko
„Z naszej strony, ze strony Trzeciej Drogi propozycja jest taka, by to Szymon Hołownia mógł być wspólnym kandydatem”
– stwierdził Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Bogdanem Rymanowski.
REKLAMA
„W imieniu nas wszystkich zwracam się do liderów partii koalicyjnych o wspólne wyłonienie kandydata, o wspólny start w wyborach, o wygranie tych wyborów” – zaapelował.
Nic nie wskazuje jednak na to, że propozycje lidera Ludowców zaakceptuje najsilniejsza opcja w Koalicji X Października. Donald Tusk jeszcze tego samego dnia skomentował sugestię Władysława Kosiniaka-Kamysza.
„Wspólna strategia Koalicji 15 X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać utrzymując jedność – to nasz cel” – napisał w mediach społecznościowych polski premier.