Nieprzerwanie od 24 lutego 2022 roku trwa wojna na Ukrainie. Starcie zapoczątkowane przez Federację Rosyjską nie poszło po myśli Kremla, ale Ukraińcy nadal muszą walczyć z okupantem o odbicie terenów, zajętych po 24 lutego oraz tych, które Rosja zagarnęła w 2014 roku – dużą część Donbasu oraz Krym. Za architekta konfliktu uważa się Władimira Putina. Wielu w jego śmierci upatruje końca wojny i wygranej Ukrainy. Najsłynniejszy jasnowidz w Polsce zdradził, kiedy przywódca Rosji odejdzie z tego świata.
Nie ulega wątpliwości, że to prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin stoi za wydaniem rozkazu o rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. 24 lutego wojska rosyjskie weszły na Ukrainę z nadzieją szybkiego opanowania Kraju. Opór Ukraińców szybko zweryfikował ich możliwości. Od kilku miesięcy Rosjanie wycofują się ze swoich pozycji. Ostatnio opuścili prawy brzeg Dniepru, dzięki czemu Ukraińcy mogli odbić, okupowany od wczesnych dni wojny, Chersoń.
Gdzie, kiedy i jak umrze Władimir Putin. Jasnowidz Krzysztof Jackowski odpowiedział
Wielu twierdzi, że decydującym ciosem dla Rosji mogłaby być śmierć Władimira Putina. Od początku wojny pojawił się już szereg doniesień medialnych o jego licznych problemach zdrowotnych. Do tej pory jednak nic nie zdołało uśmiercić nowego „cara”, który nadal żyje i wydaje się, że ma się świetnie. „Super Express” zapytał najsłynniejszego polskiego jasnowidza – Krzysztofa Jackowskiego – o to, czy ten stan utrzyma się jeszcze długo. Kiedy Władimir Putin wyzionie ducha?
Dla tych, którzy życzą mu śmierci Jackowski ma złą wiadomość. Zdaniem profety… Putin dożyje późnej starości. Nikt go nie zabije. „Umrze w górach”.
„Byłem już wcześniej pytany o los Putina” – mówił Jackowski dziennikarzom „Super Expressu”. „Powiedziałem, że Putin umrze w górach. Powiedziałem to wiele lat temu. Śmierć Putina nie nastąpi szybko. Na pewno nie będzie miała ona miejsca w nadchodzącym roku” – dodał jasnowidz.
Jackowski rozwiewa wszelkie wątpliwości. „Niestety Putin jeszcze nie umrze. Tak, jak niestety, to zło na świecie, które się rozlewa się nie uspokoi” – skwitował jasnowidz z Człuchowa.