Koszmar w Łodzi. 34-latek spalił się na kuchence gazowej w kuchni

15-latek spadł z roweru i zmarł
fot. Pixabay

Do dramatycznego zdarzenia doszło w godzinach nocnych w Łodzi. Pewna 62-latka została obudzona przed wydobywający się swąd spalenizny. Po wejściu do kuchni okazało się, że na kuchence gazowej palił się jej syn.

REKLAMA

Tragiczne wydarzenie miało miejsce w nocy ze środy na czwartek w jednym z mieszkań przy ulicy Próchnika. Obudzona przez swąd spalenizny 62-latka dostrzegła ciało swojego 34-letniego syna, które leżało na kuchence i było objęte płomieniami.

Kobieta zdołała ugasić ogień, po czym roztrzęsiona wezwała pogotowie ratunkowe. Przybyli na miejsce zdarzenia ratownicy nie byli jednak w stanie uratować mężczyzny. Jego ciało częściowo było już zwęglone.

Niedługo po przybyciu ratowników do mieszkania przyjechali strażacy, którzy potwierdzili podwyższoną obecność tlenku węgla w mieszkaniu. Podtruta czadem 62-latka została zabrana do szpitala na badania.

REKLAMA

Jak informuje „Super Express”, policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 34-letniego mężczyzny. W najbliższych dniach ma zostać przeprowadzona jego sekcja zwłok.

Podziel się: