Do niecodziennej decyzji doszło na jednym z placów zabaw we Wrocławiu, gdzie dzieci mogą wejść dopiero za okazaniem karty. Okazało się, że czytnik przy ulicy Kawalerzystów zainstalowano po to, aby z obiektu korzystały jedynie mieszkańcy osiedla.
Deweloper będący właścicielem terenu, na którym znajduje się plac zabaw wpadł na niecodzienny pomysł. Postanowił zainstalować czytnik na kartę, który pozwala wejść dzieciom jedynie mieszkającym na osiedlu. Powodem jest fakt, że opłaty za utrzymanie obiektu ponosi tylko jedna wspólnota.
Jak podaje RMF FM, teren placu zabaw jest dość spory, a wokół niego znajdują się bloki. Furtka jest jednak stale zamknięta, a wejście jest możliwe tylko po zeskanowaniu specjalnej karty przez czytnik.
Deweloper twierdzi, że jest to sprawiedliwe rozwiązanie. Przyznał, że nie jest w stanie dłużej płacić za utrzymanie placu zabaw, a czytniki otrzymali ci, którzy faktycznie dorzucają się do kosztów. Deweloper zadbał o to, by od tej pory teren był szczelnie ogrodzony.
Mieszkańcy twierdzą, że do takiej sytuacji doprowadziła niezbyt dobra komunikacja z deweloperem. Wielu rodziców wyrażało gotowość do zapłacenia za utrzymanie placu zabaw, ale pod warunkiem, że ich dzieci mogłyby z niego korzystać.