REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościŁódź. Zadźgała konkubenta japońskim mieczem. Miała absurdalny powód...

Łódź. Zadźgała konkubenta japońskim mieczem. Miała absurdalny powód…

Łódź. 53-latka zaatakowała swojego konkubenta japońskim mieczem i maczetą. Mężczyzna zmarł. Do aresztowania doszło dwa lata później
fot. Pixabay

53-letnia kobieta zaszlachtowała swojego konkubenta maczetą i japońskim mieczem typu katana! 3 stycznia łódzcy policjanci zatrzymali 53-latkę pod zarzutem usiłowania zabójstwa. W czasie przesłuchiwania przez śledczych, kobieta przyznała się do winy. Zdradziła, że do wielokrotnego ranienia mężczyzny użyła m.in. miecza. Finał sprawy okazał się tragiczny – mężczyzna zmarł w szpitalu na dzień po zdarzeniu.

REKLAMA

Do zatrzymania 53-letniej podejrzanej przez policjantów z Wydziału Kryminalnego z Komendy Wojewódzkiej i Miejskiej Policji w Łodzi doszło 3 stycznia – podaje „Fakt”. Do aresztowania policjanci przygotowywali się aż dwa lata, gdyż to właśnie dwa lata temu doszło do tej potwornej zbrodni.

Do zdarzenia doszło natomiast w nocy z 18 na 19 września 2020 roku w mieszkaniu przy ul. Bema w Łodzi. Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania – 53-letnia podejrzana utrzymywała bliską relację ze zmarłym już 69-latkiem. Od jakiegoś czasu mieszkali razem w lokalu, należącym do mężczyzny.

Łódź. 53-latka zaatakowała swojego konkubenta japońskim mieczem. Udowodnienie jej winy zajęło policjantom 2 lata

Tamtej nocy 53-latka zadzwoniła na pogotowia. Wówczas twierdziła, że zastała 69-latka całego we krwi, kiedy weszła do mieszkania. Z rozległymi ranami m.in. szyi mężczyzna trafił do szpitala. Ze względu na stan zdrowia śledczy nie byli w stanie przesłuchać poszkodowanego. Następnego dnia zmarł. Brak zeznań 69-latka doprowadził do umorzenia sprawy ze względu na niewykrycie sprawcy.

REKLAMA

Jak podaje „Fakt” – kryminalni z KMP w Łodzi powrócili do sprawy w 2021 roku. Udało im się dotrzeć do nowych świadków, co pozwoliło im z kolei wytypować potencjalnego sprawcę, jakim była 53-letnia konkubina, która powiadomiła pomoc w dniu, kiedy mężczyzna trafił do szpitala.

Do jej zatrzymania doszło 3 stycznia. Według łódzkich policjantów miała być kompletnie zaskoczona aresztowaniem. W czasie przesłuchania przyznała się, że to ona pocięła 69-latka. Opowiedziała, że za maczetę i katanę chwyciła po kłótni – zdenerwowała się na bałagan, który zastała po powrocie do mieszkania. Zadała mężczyźnie ok. 5 ciosów. Miecz i maczeta należały do 69-letniej ofiary. Mężczyzna był kolekcjonerem.

Kobiecie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

REKLAMA

REKLAMA
REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE
Jacek
Redaktor portalu Shareinfo.pl. Pisaniem dorabiałem od czasów liceum, jednak pierwsze przejawy lekkiego pióra dostrzegła moja polonistka już w gimnazjum. W 2023 roku ukończyłem międzynarodowe stosunki gospodarcze na jednej z poznańskich uczelni. W obszarze szeroko pojętej ekonomii kształcę się w dalszym ciągu. Prywatnie z krwi i kości Polak o wielkich aspiracjach, ale znikomym wpływie na rzeczywistość.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google ←

REKLAMA