„Nowaja Gazeta Europa” donosi, że matka Muhammada Murtazajewa, żołnierza, który zginął na krążowniku Moskwa została „poproszona” o podpisanie dokumentów, w których stwierdzono, że jej syn zginął „w wyniku wypadku”. Rodziny przez to mają nie otrzymać odszkodowania.
Cały czas jest głośno o zatopieniu przez Ukraińców flagowego okrętu rosyjskiej marynarki Moskwa. Tamtejsze władze za wszelką cenę chcę ukryć, jak wielu żołnierzy tam zginęło. Matka jednego z nich wyznała, że jej syn znalazł się na liście zaginionych, choć informacje te nie znalazły się na piśmie.
W wywiadzie dla „Nowiej Gaziety” kobieta dodała, że „na spotkaniu z dowództwem powiedziano, że krążownik znajduje się na wodach neutralnych i nie brał udziału w działaniach wojennych. Oczywiście w to nie uwierzyła.
Matka innego ze zabitych poborowych otrzymała od dowództwa zaskakujący list, którego treść mocno ją zdziwiła. „Z przykrością informujemy, że pani syn zaginął w wyniku wypadku” – napisano w liście.
Od kobiety zażądano podpisania odpowiednich dokumentów, które potwierdzają rzekome zaginięcie syna. – Zapraszają mnie do podpisania tego oświadczenia i mówią, że są świadkowie, którzy widzieli mojego syna na krążowniku tego dnia, ale nikt nie widział, jak zniknął – opowiada kobieta „Nowej Gaziecie”.
#Russia, parents of conscripts who served on the cruiser "Moscow" are offered to recognize their sons "dead in a disaster." After all, he did not officially take part in the "special operation". Parents are going to file a class action lawsuit against the Russian Defense Ministry https://t.co/wbYTVtepcQ
— espressino 🇸🇪 ✡ 🇺🇦 🚜 (@ulvdis) May 24, 2022