W środę, 11 września, doszło do głośnego zatrzymania byłego europosła PiS Ryszarda Czarneckiego oraz jego żony – Emilii H. Oboje zostali ujęci przez agentów Centralnego Biura Śledczego na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie, a potem przewiezieni do oddziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach. Według nieoficjalnym informacji, pozyskanych przez Polsat News – oboje usłyszeli zarzuty.
W środę, 11 września, po godz. 16:00 dwie grupy agentów CBA dokonały jednoczesnego zatrzymania Ryszarda Czarneckiego i jego żony Emilii H. Polityka ujęto na warszawskim Okęciu, a jego żonę – w domu. Oboje zostali następnie przewiezieni do Katowic, gdzie mieli usłyszeć zarzuty.
Jak donosi „PN” – w czwartek oboje mają ponownie stawić się w prokuraturze, gdyż trwają czynności z ich udziałem. Późnym popołudniem Prokuratura Krajowa ma ujawnić szczegóły sprawy, związanej z zatrzymaniem Czarneckiego i jego żony.
W środę rzecznik szefa MSWiA przekazał, że akcja CBA ma związek ze sprawą nielegalnego nadawania dyplomów MBA na uczelni Collegium Humanum. Dyplomy miały być wydawane nieuczciwie osobom, które następnie obejmowały stanowiska w zarządach spółek Skarbu Państwa.
„Chodzi o podejrzenie przyjmowania korzyści majątkowych (…). Wydawane były dyplomy MBA w sposób nieuczciwy” – przekazał w rozmowie z „PN” rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński.
Media: Ryszard Czarnecki i jego żona z zarzutami. Polityk PiS mówi o „politycznym teatrze” władzy
Po opuszczeniu prokuratury w środę Ryszard Czarnecki udzielił dziennikarzom krótkiego komentarza w sprawie zatrzymania jego oraz jego żony. „Polityczny teatr. Władza robi igrzyska, bo nic innego nie umie” – ocenił spokojnie polityk PiS.
Czarnecki zgodził się na wymienianie pełnego nazwiska oraz pokazywanie jego wizerunku przez media. Jego syn – Przemysław Czarnecki – który jest radnym PiS w sejmiku woj. dolnośląskiego zaapelował z kolei do dziennikarzy, aby nie wysnuwali pochopnych wniosków i rzetelnie relacjonowali postępowanie wobec jego ojca.
Pod koniec sierpnia Ryszard Czarnecki otrzymał zarzuty ws. „niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości”. Chodzi o tzw. kilometrówki – zwrotu kosztów podróży – jakie polityk miał wyłudzać, będąc europosłem.