REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościPo nieudanej reanimacji medycy zostawili ciało kobiety pod śmietnikiem

Po nieudanej reanimacji medycy zostawili ciało kobiety pod śmietnikiem

Ciało kobiety pozostawione pod śmietnikiem
fot. Pixabay

W otoczeniu starych krzeseł i zniszczonych mebli przy śmietniku leżało… ciało starszej kobiety. Zwłoki przykryte jedynie czarnym workiem zostały tam porzucone na dwie godziny. Nikt ich nie pilnował, a jednocześnie każdy mógł podejść i odsłonić worek, aby zobaczyć ciało. Zdumiewające, że pozostawienia zwłok w takim miejscu mieli dopuścić się ratownicy medyczni, którzy chwilę wcześniej podjęli próbę reanimacji kobiety, a potem… po prostu odjechali.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w sobotę, 8 marca, przy ul. Mickiewicza w Makowie Mazowieckim. Jak podaje „Fakt” – służby medyczne zostały wezwane na miejsce z powodu zasłabnięcia starszej kobiety. Ratownicy podjęli próbę reanimacji nieprzytomnej starszej pani, ale nie udało im się przywrócić jej funkcji życiowych. Kobieta zmarła. Dla medyków takie sytuacje to chleb powszedni, ale zdumiewające było, co zrobili później.

Tabloid opisuje, że dalej ratownicy zwyczajnie pozostawili zwłoki na miejscu, zabezpieczając ciało jedynie czarnym workiem. W efekcie zwłoki przeleżały dwie godziny przy wiacie śmietnikowej w otoczeniu porzuconych mebli. Nikt nie pilnował ciała. Nie rozłożono wokół niego nawet parawanu. Nic dziwnego, że całą sytuacją oburzona jest rodzina zmarłej.

„Babcia mieszkała sama. Nie mam pojęcia, dlaczego służby nie zabezpieczyły ciała przed ewentualnym zbezczeszczeniem? Biegające dzieci miały przecież możliwość podejść i odsłonić folię, a szwendające się bezpańskie psy mogły ponadgryzać ciało. Jestem przerażona tak nieodpowiedzialnym zachowaniem służb” – powiedziała.

REKLAMA

Sprawę nagłośnił profil „Społecznicy z Okolicy”.

Władze Makowa Mazowieckiego zapowiedziały wszczęcie dochodzenia w tej sprawie, które ma wyjaśnić, dlaczego doszło do pozostawienia ciała bez żadnego nadzoru.

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA
REKLAMA