Krajem wstrząsnęła wieść, wedle której politycy – w czasie głębokiego kryzysu i rosnących cen, które są odczuwalne dla każdego Polaka – mieliby podwyższać sobie pensje. Ze wszystkich kanałów płyną wyrazy oburzenia. Głos w sprawie zabrał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. „Jestem zdecydowanym przeciwnikiem podwyżek dla polityków” – stwierdził.
Tego samego zdania są chyba wszyscy politycy Zjednoczonej Prawicy, bo… to przecież „nie podwyżka, tylko waloryzacja”.
„To nie podwyżka, tylko waloryzacja. Mamy do czynienia z kryzysem i ciężkimi czasami” – mówił „Interii” Tadeusz Cymański, wiceszef sejmowej Komisji Finansów Publicznych z klubu PiS, zapytany o sprawę wzrostu wynagrodzeń dla polityków.
O temat podwyżek dla polityków zapytał prezesa PiS „PAP”. „To temat rzucony przez naszych przeciwników, aby znów podburzać opinię publiczną przeciw rządowi oraz Prawu i Sprawiedliwości” – wyraził swoją opinię Kaczyński. Dodał, że „w przyszłym roku oczywiście nastąpi podwyżka kwoty bazowej, co w głównej mierze dotyczy pracowników budżetówki.”
„Kwestia posłów, ministrów wyszła tutaj niejako przy okazji. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego, aby jakiekolwiek podwyżki dla polityków wprowadzać” – stwierdził prezes PiS.
Kaczyński: Premier ma takie samo zdanie, choć jeszcze nie rozmawialiśmy
Dalej Kaczyński przekonywał, że w czasach wielkiej inflacji przykład musi iść z góry, a tymże przykładem powinni świecić właśnie ci, którzy sprawują władzę. „W moim przekonaniu należy tutaj wprowadzić odpowiednią poprawkę” – uściślił.
Co miałoby się znaleźć w tej poprawce? Jarosław Kaczyński stwierdził, że pensje polityków na razie nie powinny rosnąć. „Zdecydowanie będę za tym, żeby zamrozić podwyżki dla polityków. Będę też stawiał tę sprawę na gremiach partyjnych” – zadeklarował szef partii rządzącej.
Co więcej, Kaczyński zna już opinię premiera Mateusza Morawieckiego na ten temat… choć jeszcze z nim nie rozmawiał. „Jestem przekonany, że ma takie samo zdanie jak ja, choć o tym jeszcze nie rozmawialiśmy” – dodał Kaczyński.