Przerwał wały, żeby ratować ośrodek? Milioner wydał oświadczenie

Przerwał wały w Cieplicach? Milioner wydał oświadczenie
fot. Screen X / @ekonomat_pl

Prokuratura w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo ws. rzekomego przerwania wałów powodziowych przez wielkopolskiego milionera Piotra Śledzia. W ostatnich dniach mogliśmy przeczytać w mediach relacje, jakoby pracownicy należącego do niego ośrodka wypoczynkowego Cieplice Holiday Park przekopali wyrwy w wałach, aby ratować resort. W oświadczeniu dla „Faktu” milioner zaprzecza tym doniesieniom i zapewnia, że solidaryzuje się z powodzianami.

REKLAMA

O milionerze z Wielkopolski, który rzekomo przerwał wały przeciwpowodziowe w pobliżu cieplickiego ośrodka wypoczynkowego było bardzo głośno w mediach tradycyjnych i społecznościowych, choć plotki nie zostały potwierdzone. Sprawa jest jednak na tyle poważna, że zainteresowała się nią prokuratura w Jeleniej Górze – najpierw rejonowa, a potem okręgowa. Są już wstępne ustalenia śledztwa.

„Wynika z nich, że doszło do przerwania wałów przeciwpowodziowych poprzez wykopanie przepustu przez koparkę, aby przekierować wodę z terenów ośrodka wypoczynkowego na okoliczne ulice. W wyniku tego doszło do zalań okolicznych ulic i domów” – mówiła w rozmowie z „Faktem” prokurator Ewa Węglarowicz-Markowska. Poinformowała, że trwają przesłuchania świadków i zabezpieczanie materiałów wideo z miejsca zdarzenia.

Tabloid rozmawiał także z Piotrem Śledziem. Milioner dementuje doniesienia o uszkodzeniu wałów, bo – jak twierdzi – taka infrastruktura nie znajduje się w pobliżu Holiday Park&Resort.

„Spółka jednoznacznie i kategorycznie zaprzecza wszelkim zarzutom dotyczącym rzekomego uszkadzania wałów przeciwpowodziowych” – mówi właściciel w rozmowie z „Faktem”.

REKLAMA

„Zarówno na terenie ośrodka Cieplice Holiday Park, jak i w jego bezpośrednim otoczeniu nie ma żadnych wałów przeciwpowodziowych ani też żadnych innych obiektów, które pełnią funkcję zabezpieczenia przeciwpowodziowego” – podkreśla.

W mediach huczało, że ten wielkopolski milioner uszkodził wał powodziowy, żeby ratować własny ośrodek wypoczynkowy. W oświadczeniu zaprzecza i prosi o wstrzymanie się od oskarżeń

„W związku z częściowym podtopieniem ośrodka Cieplice Holiday Park przez ulewne deszcze podjęte zostały działania mające na celu zminimalizowanie strat, w szczególności zminimalizowanie zniszczeń w infrastrukturze ośrodka. W tym celu wykonano prace przy pomocy koparki. Prace zostały wykonane w dwóch miejscach. W pierwszej kolejności dokonania obsypania ziemią terenu wokół budynków znajdujących się na terenie ośrodka — zamiast obłożenia ich workami z piaskiem, którymi spółka nie dysponowała. Miało to na celu ochronę budynków przed zalaniem” – zapewnił milioner.

„Nie wykonano żadnych prac ingerujących w kształt lokalnej rzeźby terenu.(…) Żaden taki przekop nie został wykonany w czasie, od kiedy spółka jest właścicielem ośrodka” – podkreśla.

W oświadczeniu, przesłanym do redakcji „Faktu” Piotr Śledź wyraził zrozumienie dla „porywczości w relacji wydarzenia, którego jesteśmy świadkami” z uwagi na skalę powodzi. „Jednocześnie nawet w takich okolicznościach warto pamiętać o tym, że formułowaniem oskarżeń o egoistyczne i bezprawne działanie łatwo jest zszargać czyjąś reputację i zniszczyć dobre imię” – podkreśla milioner.

REKLAMA

Zapewnił także, że spółka solidaryzuje się ze wszystkimi powodzianami i poprosił o zrozumienie dla jej działa, „w pełni naturalnych i instynktownych dla każdego, kto widzi swój dobytek niknący pod wodą”.