Jeden ratownik już stracił pracę po wszczęciu śledztwa o możliwym molestowaniu seksualnym pacjentek we Wrocławiu. Według doniesień „Onetu” – podczas interwencji medycy mieli wykonywać u kobiet „badania ginekologiczne”, które w rzeczywistości mogły być niczym inny, jak tylko nadużyciami seksualnymi. Portal podaje, że ratownicy wybierali tylko te atrakcyjniejsze kobiety, a potem dotykali je w miejscach intymnych.
Portal „Onet” nagłośnił trwający we Wrocławiu skandal w związku z działaniami dwóch ratowników medycznych, którzy mieli molestować seksualnie swoje pacjentki podczas wykonywania – jak twierdzili – badań ginekologicznych. W rzeczywistości procedury były całkowicie nielegalne. „Dwaj ratownicy stwierdzili, że mogą badać ginekologicznie pacjentki. Wybierali sobie te, które im się spodobały. Tylko młode, tylko fajne” – powiedziała portalowi osoba, która zna kulisy procederu.
„Wkładali im palce do pochwy, a potem zaznaczali na karcie, że przeprowadzili takie badanie. Ich działania powinny ograniczać się jedynie do wywiadu medycznego. W przypadku krwawienia lub innych dolegliwości ginekologicznych ratownicy powinni przetransportować pacjentkę do szpitala, lub zalecić wizytę u ginekologa” – podaje źródło „Onetu”.
Skandal we wrocławskim pogotowiu! Medycy mieli dotykać pacjentki w miejscach intymnych pod pozorem „badań ginekologicznych”
Sprawa wyszła na jaw, kiedy jedna z kobiet zgłosiła się z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Wówczas dyrektor Wrocławskiego Pogotowia Ratunkowego – jak zapewnił w rozmowie z serwisem – podjął działania natychmiast, zlecając między innymi wewnętrzną kontrolę. Z opinii wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie medycyny ratunkowego wynika ponadto, że ratownicy nie mają prawa wykonywać badań ginekologicznych.
Sprawa trafiła więc do prokuratury, jako że istnieje podejrzenie, iż medycy mogli przekroczyć uprawnienia. Jak podaje „Onet” – wewnętrzna kontrola wykazała, że ratownicy mogli uczestniczyć w nawet kilkudziesięciu przypadkach molestowania pod pozorem „badań” pacjentek.
Wobec jednego z pracowników już wyciągnięto konsekwencje – został zwolniony z pracy. W sprawie drugiego toczy się postępowanie.
Równolegle dochodzenie pod kątem przekroczenia uprawnień i nietykalności cielesnej pacjentek prowadzi prokuratura. Nie jest na razie jasne, czy medycy otrzymają także zarzuty związane z nadużyciami seksualnymi. Śledztwo jest w toku.