W ostatnim czasie coraz większe znaczenie przykłada się kwestii finansowania Kancelarii Prezydenta. Nigdy wcześniej wydatki na utrzymanie głowy państwa nie były tak wysokie. Zaczęły się pojawiać informacje o potencjalnych cięciach w budżecie na ten cel.
Jak informuje środowe wydanie „Faktu”, politycy Koalicji Obywatelskiej nie wykluczają zredukowaniu budżetu przeznaczonego na Kancelarię Prezydenta w tym roku. W projekcie zapisano, że środki na ten cel na 2024 roku wynoszą ponad 274 miliony złotych, wszystko z pieniędzy podatników.
Zgodnie z informacjami zawartymi w projekcie, największy udział w tych wydatkach mają mieć wynagrodzenia – będą wyższe od ubiegłorocznych o 4,8 mln zł. Choć sam prezydent nie otrzyma podwyżki, to inni pracownicy będą mogli liczyć na wzrost wynagrodzenia o 12,4 proc.
Na prace remontowe zaplanowano o 2,5 mln więcej niż przed rokiem. Wśród przewidzianych na ten rok inwestycji znalazły się działania w Pałacu Prezydenckim, Belwederze czy rezydencji Zamek w Wiśle.
Przed kilkoma dniami premier Donald Tusk zasugerował, że prezydent może być zmuszony do pożegnania się z częścią budżetu. – Nie wykluczam, że w związku z licznymi postulatami, głównie w dziedzinie zdrowia, będziemy – głównie w ustawie budżetowej – szukali jeszcze dodatkowych środków, oszczędzając na niektórych instytucjach i administracji – stwierdził.