Medialnie wojna na Ukrainie ucichła, ale za naszą wschodnią granicą nadal jest głośno. Sukcesy Ukraińców zarówno na wschodzie, jak i na południu Ukrainy – ostatnio odbili Chersoń – nie demotywują Władimira Putina. Rosyjscy żołnierze nadal walczą. Sam prezydent Ukrainy przyznał, że sytuacja jest ciężka. W swoim przemówieniu Wołodymyr Zełeński zawarł także tajemnicze słowa. Putin ma tajny plan, co do południa Ukrainy.
Na samym początku wydawało się, że potrwa to tylko kilka dni i po sprawie. Opór Ukraińców był i jest jednak tak silny, że ich wojna obronna trwa już ponad 9 miesięcy. Nie zanosi się też, żeby wkrótce się zakończyła, choć wielu ekspertów uważa, że jej zakończenie to kwestia czasu – i to zakończenie na korzyść Ukraińców. Na przykład, emerytowany generał armii amerykańskiej Ben Hodges zapowiadał ostatnio, że Ukraińcy odbiją w przyszłym roku Krym, co poskutkuje ostatecznie wygraniem wojny.
Być może to trafna analiza, ale tu i teraz nie jest tak kolorowo. Przyznaje to sam prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński. Co więcej, Rosjanie mają podobno jakiś tajny plan, który chcą zastosować na południu Ukrainy.
Ciężkie walki na Ukrainie. Wołodymyr Zełeński: Rosjanie planują coś na południu
„Sytuacja na froncie jest trudna. Pomimo bardzo dużych strat okupanci nadal próbują nacierać na obwód doniecki, zdobyć przyczółek w obwodzie ługańskim, przenieść się do obwodu charkowskiego, planują coś na południu” – powiedział Zełeński, cytowany przez „Super Express”. Nie zdradził jednak, co takiego Rosjanie planują zrobić na południu Ukrainy.
Mimo trudności nadal jednak widać wolę walki, co ukraińscy żołnierze pokazują każdego dnia. Jak dodał potem Zełeński – Rosjanie napierają, ale płacą za to ogromną cenę krwi.
„Ale my bronimy się, co najważniejsze, nie pozwalamy wrogowi zrealizować jego zamiarów. Mówili, że zajmą obwód doniecki – wiosną, latem, jesienią. W tym tygodniu już zaczyna się zima, wprowadzili tam swoją regularną armię, codziennie tracą setki zmobilizowanych i najemników, budują umocnienia” – dodał prezydent Ukrainy, cytowany przez „SE”.