Ursula von der Leyen mówiła o Konfederacji. Bosak odpowiada

Bosak odpowiada Ursuli von der Leyen. Przewodnicząca KE mówiła o Konfederacji
fot. Wikimedia | Katarzyna Komarowska / European Parliament

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłosiła w czwartek przemówienie, dotyczące przyszłości Unii Europejskiej. W trakcie mowy padło jedno słowo, które od razu przykuło uwagę Polaków. Von der Leyen mówiła o partiach, które jej zdaniem „zagrażają dalszej integracji europejskiej”. Okazało się, że Komisja Europejska nie boi się jedynie niemieckiej Alternative für Deutschland (AfD), ale także… polskiej Konfederacji. Władze polskiego ugrupowania stanowczo odpowiadają unijnej urzędniczce.

REKLAMA

W tym tygodniu (w czwartek i środę) odbywa się w rumuńskim Bukareszcie kongres Europejskiej Partii Ludowej w ramach przygotowań do czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego – podaje „Fakt”. EPL – największa formacja w Europarlamencie – w trakcie spotkania w Bukareszcie uchwaliła nowy manifest partii będący jej programem oraz rekomendowała Ursulę von der Leyen na kolejną kadencję przewodniczącej KE.

Przemówienie von der Leyen odbiło się bardzo dużym echem. Głównie dlatego, że przewodnicząca KE po raz pierwszy wymieniła „wrogów” unijnej agendy. „Nasz pokój i zjednoczona Europa są poddawane presji jak nigdy dotąd” – mówiła szefowa Komisji Europejskiej. „Przez populistów, nacjonalistów i demagogów. Przez skrajną prawicę i skrajną lewicę” – dodała.

REKLAMA

Następnie Ursula von der Leyen wymieniła trzy partie z różnych krajów Europy, które wpisują się w jej definicję – niemiecką AfD, francuskie Zjednoczenie Narodowe oraz polską Konfederację.

„Nazwy mogą się różnić, ale cel mają wspólny: chcą podeptać nasze wartości i zniszczyć naszą Europę. Europejska Partia Ludowa nigdy się na to nie zgodzi” – podkreśliła przewodnicząca KE.

REKLAMA

Ursula von der Leyen wymienia Konfederację wśród „zagrożeń dla Unii Europejskiej”. Bosak: Pchają całą wspólnotę w amok regulacji klimatycznych

Niektórzy politycy Konfederacji od razu wychwycili nazwę swojej partii w wypowiedzi przewodniczącej KE i potraktowali ją jako… ukłon w ich stronę. Słowa Ursuli von der Leyen ich zdaniem czyniło ich niejako alternatywą dla panującego obecnie porządku.

Jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak, stwierdził stanowczo, że dla Unii nie prawica z Polski jest zagrożeniem, ale „pycha, ignorancja i upór elit unijnych z Ursulą von der Leyen na czele”.

REKLAMA

Polityk skrytykował przy tym „Zielony Ład”, przeciwko któremu protestują rolnicy w całej Europie. Ocenił, że władze UE „bez żadnych wyliczeń podejmują decyzje gospodarcze o ogromnych, negatywnych skutkach dla Europejczyków — jak na przykład całkowite odrzucenie normalnych zasad handlu z Ukrainą” oraz że „pchają całą wspólnotę w amok regulacji klimatycznych”.

Podziel się: