Do sieci trafiło wstrząsające nagranie ze Stronia Śląskiego, do którego wdarła się fala powodziowa. Miasto zostało odcięte od świata po przerwaniu tamy na rzece Morawka. W materiale wideo widać, jak szybki nurt natrafia na przeszkodę w postaci posterunku policji. Dla wody nie stanowi to żadnego problemu. Po chwili komisariat zostaje porwany przez falę i znika pod powierzchnią.
W niedzielę ok. godz. 12:00 doszło do przerwania tamy w Stroniu Śląskim na Dolnym Śląsku. Nie wytrzymała zapora na rzece Morawka.
Do sieci trafiło wiele nagrań, na których widać wodę, zalewającą miasto. Nurt wody, płynącej z zastraszającą prędkością, zabierał ze sobą wszystko, na co natrafił. Jak się okazało – nawet jeden z murowanych budynków.
Na jednym z nagrań uwieczniono zawalenie się lokalnego posterunku policji, którego jedną ze ścian naruszyła wcześniej woda. Budynek wygląda, jakby został porwany przez nurt.
Stronie Śląskie. Dom runął niczym pudełko z zapałek… Bardzo szybko przemieszcza się fala z pękniętej tamy. https://t.co/0Zco9KF9Hp pic.twitter.com/gRoZyxtg6C
— meteoprognoza.pl🇵🇱 (@MeteoprognozaPL) September 15, 2024
Choć zdarzenie gołym okiem widać na nagraniu, Polsat News uzyskał dodatkowy komentarz od insp. Katarzyny Nowak, rzeczniczki prasowej Komendy Głównej Policji, która potwierdziła, że do takowego doszło.
„To już nie jest dramat, to jest tragedia” – mówił z kolei Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW. Przekazał, że w Stroniu doszło prawdopodobnie do przerwania wału bocznego zapory na Morawce.
„Te budynki nawet się nie przesuwają. Na nagraniach widać, że jeden z budynków Stroniu Śląskim jest po prostu burzony przez wodę, ta woda go zmiata i go nie ma” – mówi Walijewski, cytowany przez polsatnews.pl.