Najpierw oczekiwano, że wojna na Ukrainie nie skończy się w ciągu kilku dni. To oznaczałoby porażkę obrońców. Teraz wojna zaczyna nam się trochę dłużyć. „Atomowe sankcje” wbrew oczekiwaniom nie położyły Rosji na deski. Rozgoryczony tym stanem rzeczy jest prezydent Ukrainy Wołodymy Zełeński, który w mocnym wystąpieniu zwrócił się do wszystkich Europejczyków.
Wojna na Ukrainie trwa już od ponad pół roku. Choć czas poza linią frontu – a zwłaszcza poza Ukrainą – upłynął od 24 lutego bardzo szybko, dla walczących Ukraińców każda minuta pod ostrzałem to wieczność. Pomimo hucznych zapowiedzi o „atomowych sankcjach”, w Rosji życie toczy się dalej. Nie widać jakiejś szczególnej reakcji obywateli rosyjskich na utrudnienia, które zafundował im zachód. Co więcej, w czasie wakacji w europejskich i tureckich kurortach można było spotkać wielu Rosjan, którzy spokojnie korzystali ze swojego urlopu.
Zabolało to prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, który we wczorajszym, wieczornym nagraniu zwrócił się do uczestników szczytu w Pradze. Zełeński stanowczo wezwał do ostatecznego rozwiązania kwestii ograniczenia wydawania wiz do krajów Unii Europejskiej dla Rosjan. W środę ministrowie spraw zagranicznych osiągnęli na szczycie w Pradze wstępne porozumienie. Jest to jednak jedynie porozumienie polityczne, a nie zestaw wiążących rozwiązań. Ostatnie słowo należy w tej materii do Rady Europejskiej.
Zełeński ostro do europejskich przywódców: Pieniądze rzekomo im nie pachną
Zełeński grzmi wobec opieszałości szefów resortów spraw zagranicznych państw UE. Stwierdził, że to „upokarzające dla Europy, gdy jest postrzegana po prostu jako jeden wielki butik lub restauracja”. Mówił, że Europa to „terytorium wartości, a nie prymitywnej konsumpcji”.
„A kiedy obywatele państwa, które chce zniszczyć europejskie wartości, wykorzystują Europę do zapewnienia rozrywek lub zrobienia zakupów dla rzeszy swoich kochanek, podczas gdy sami uczestniczą w wojnie lub po prostu w milczeniu przeczekują niemoralny upadek Rosji, co dzieje się właśnie teraz, to jest to całkowicie sprzeczne z tym, do czego Europa dążyła od początku poprzez integrację” – powiedział prezydent Ukrainy, cytowany przez „Super Express”.
„Europa nie może stać się moralnie głucha. I żaden z europejskich przywódców nie przypisze konsekwencjom pandemii COVID-19 faktu, że pieniądze rzekomo im nie pachną. Bo jeśli jest taka głucha, jeśli utraciła zdolność do rozróżnienia zapachu krwi na pieniądzach, wtedy nie będzie Europy, nie będzie spokojnej Europy” – podkreślił Zełeński.