– Jestem ciekaw, kto odpowie za to nieprzemyślane poluzowanie obostrzeń i kompletne bezhołowie, jeśli chodzi o imprezy zamknięte, jak na przykład wesela. Przecież u nas nikt nie bierze za nic odpowiedzialności, a wydawane są szaleńcze decyzje – powiedział w rozmowie z Onetem prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM i ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Specjalista krytycznie odniósł się do informacji podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, że wciąż duża liczba zakażonych koronawirusem wynika głównie z tego, iż mamy do czynienia z ogniskami.
– Nie jestem w stanie zrozumieć takiej interpretacji. Mówienie, że wirus nie szerzy się na etapie poziomym, tylko w ogniskach, jest delikatnie mówiąc, przekłamaniem – ocenił prof. Simon. – Przecież na te wesela, kolonie, msze ktoś wszedł. Zwykle osoba całkowicie bezobjawowa, która przeniosła zakażenie – dodał.
Prof. Krzysztof Simon wyjaśnił, że przypominanie o tym, że nadal powinno się utrzymywać dystans społeczny i nosić maseczki w zamkniętych pomieszczeniach, nie jest podyktowane jakimś złośliwym podejściem, tylko solidarnością z osobami, u których zakażenie może przebiegać bardzo ciężko.