– Gdy sam zakładam maseczkę, większość turystów patrzy na mnie jak na dziwaka. Tu, gdzie jestem, jakieś 40 procent gości to turyści z zagranicy. Oni to już w ogóle nie przestrzegają żadnych norm i zasad – powiedział w wywiadzie dla portalu GazetaWroclawska.pl prof. Krzysztof Simon.
Simon, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu, w którym leczone są osoby najciężej zakażone koronawirusem, przebywa obecnie na urlopie w Kołobrzegu. Sytuacja w kurorcie nim wstrząsnęła.
– Jestem w Kołobrzegu. To, co się tu dzieje to dramat! To brak szacunku dla innych i egoizm. Dopóki tak będzie, nigdy nie damy sobie rady z epidemią – stwierdził.
– W hotelach może jeszcze ludzie noszą maseczki, ale też nie wszyscy – dodał. – Nie ma wątpliwości, że w ten sposób tylko zapraszamy koronawirusa, by zaatakował z jeszcze większą siłą – oświadczył.
Ocenę prof. Simona potwierdza nie tylko nowy rekord 680 zakażeń COVID-19 w Polsce, ale także dane sanepidu dotyczące ośrodków wypoczynkowych nad Bałtykiem. Między innymi trwają obecnie poszukiwania osób, które pomiędzy 26 i 30 lipca były klientami popularnej restauracji Pueblo w Gdyni. Okazało się, że jeden z kelnerów obsługujących gości był zakażony koronawirusem.
Pozytywny wynik na obecność COVID-19 dały też testy przeprowadzone u dwóch ratowników pracujących na plaży w Jastarni na Półwyspie Helskim.
Z kolei 30 osób z całej Polski, w tym z Dolnego Śląska, zakaziło się koronawirusem podczas rejsu katamaranem po Zatoce Gdańskiej Big Boat Party.
Przypadki COVID-19 stwierdzono też na zgrupowaniu lekkoatletów w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie koło Władysławowa.
Prof. Krzysztof Simon o wakacjach nad morzem: To co się tu dzieje, to dramat, brak szacunku i egoizm #msnpl https://t.co/7MPaEPD5Eh
— MSN Polska (@MSNPolska) August 4, 2020