Każdy wie, że podjadanie z utratą wagi nie ma nic wspólnego. Utrzymanie zgrabnej sylwetki wymaga wielu wyrzeczeń, a przede wszystkim dyscypliny żywieniowej. Chodzi o to, aby spożywać regularne posiłki i nie podjadać między nimi. Jak w tym postanowieniu wytrwać?
Podjadanie nie byłoby takie złe, gdyby fakt, że zazwyczaj podjadamy niezdrowe albo słodkie rzeczy – frytki, hamburgery, ciastka, chipsy, cukierki, lody, czekoladę. Jak sobie radzić w takich chwilach? Jak uwolnić się od podjadania? Istnieje prosty trik na zerwanie z podjadaniem.
Jak informuje redakcja Wprost, na pewien sposób wpadła Leslie Korn, ekspertka z zakresu psychologii żywienia i autorka książki kucharskiej „The Good Mood Kitchen”. Gdy najdzie cię ochota na niezdrową przekąskę, sięgnij po rodzynki. A konkretnie po jedną sztukę! Według ekspertki proces uważnego jedzenia rodzynek uwalnia chemikalia, które potrafią powstrzymać najgorsze pragnienia.
Zanim połkniesz w całości rodzynkę, poczekaj! Zwróć uwagę na jej kształt, pomarszczenie, rowki. Możesz ją też powąchać, a jednocześnie obserwować reakcje swojego ciała. Następnie połóż rodzynkę na języku i sprawdź jej teksturę. Potem zacznij ją powoli ssać, przeżuwać, zwracając uwagę na zmieniające się smaki. Na samym końcu połknij owoc i nie ruszaj się, wyobrażając sobie, jak przemieszcza się aż do żołądka.
Takie ćwiczenia z rodzynkami łączą świadomość ze zdolnością do kontrolowania automatycznych reakcji. Wtedy łatwiej okiełznać nagłą potrzebę jedzenia. Technikę można stosować z wykorzystaniem dowolnych produktów. Liczy się niewielka ilość i skupienie. Równie dobrze może to być orzeszek, winogron czy na przykład żurawina.
Ta praktyka rozpoczyna reakcję chemiczną, która spowalnia tętno i oddychanie. Wzrasta poziom neuroprzekaźnika przeciwlękowego zwanego GABA, który stabilizuje apetyt i poprawia trawienie w późniejszym czasie. I w ten sposób kończy się podjadanie!