Hantawirus dotarł już z Azji do polskiej granicy. Czy to oznacza, że znów będziemy zmagać się z pandemią? Skutki choroby są chyba jeszcze gorsze niż po koronawirusie. Niewydolność nerek, wybroczyny na skórze, a 10% chorych umiera!
Jak informuje redakcja Planeta, hantawirus dotarł do polskiej granicy. Chorobę przenoszą gryzonie. Może się okazać że będzie tak samo niebezpieczna jak koronawirus. Możliwe, że będziemy musieli zmierzyć się z druga pandemią.
Niebezpieczny patogen również pochodzi z Azji, ale dotarł już bardzo blisko. Potwierdzono już pierwszy przypadek w Niemczech. Tam kobieta zaraziła się patogenem od swojego szczura domowego. Niemka po kontakcie ze swoim domowy szczurem, trafiła na OIOM z niewydolnością nerek. Hanta wirusa wykryli lekarze z berlińskiego szpitala Charité i Instytutu im. Friedricha Loefflera. Do zakażenia człowieka doszło w Dolnej Saksonii, a więc niedaleko granicy z Polską. Przejście przez granicę kolejnego patogenu nie będzie najmniejszym problemem.
Wcześniej uznawano, że hantawirus nie może przenieść się ze zwierzęcia na człowieka. Jak pokazuje przykład Niemki, jest jednak taka możliwość. Musiała pojawić się nowa owa mutacja, która mu to umożliwiła. Objawami zakażenia hantawirusem są wysoka gorączka, zapalenie spojówek, ostra niewydolność nerek, wybroczyny na skórze, a śmiertelność tej choroby sięga nawet 10 procent!