W felietonie na łamach ,,Wysokich Obcasów” popularna dziennikarka stacji TVN, Dorota Wellman opowiedziała o swoich zmaganiach z koronawirusem. Stwierdziła, że okres trzech tygodni jest dla niej ,,okresem wyjętym z życia, który będzie miał długotrwałe konsekwencje”.
Od początku epidemii w Polsce potwierdzono już ponad 1,1 mln zakażeń. Eksperci są zdania, że liczba ta mogłaby być jeszcze wyższa, a to za sprawą sporej grupy osób, które nie decydowały się na przeprowadzenie testów.
Wśród zakażonych znalazło się sporo osób ze sfery publicznej. O swoich zmaganiach ze skutkami zakażenia opowiadali między innymi Maciej Zakościelny, Maryla Rodowicz czy Artur Barciś. Do grona ozdrowieńców całkiem niedawno dołączyła również Dorota Wellman.
Popularna dziennikarka opublikowała na łamach ,,Wysokich Obcasów” felieton, w którym stwierdziła, że tego, przez co musiała przechodzić nie życzyłaby nawet największemu wrogowi.
– To nie przeziębienie, które przejdzie. Napisałam testament. Na wszelki wypadek – wyznała wyraźnie poruszona Wellman.
W dalszej części felietonu dziennikarka nazwała COVID-19 ,,chorobą samotności”, a jednocześnie podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w walce z chorobą. Słowa skierowała głównie w stronę lekarzy, którzy pomogli jej przejść przez ten ciężki okres.