Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie wykluczył w niedzielę zaostrzenia restrykcji związanych z likwidacją pandemii koronawirusa. Zapowiedź spowodowana jest rekordową liczbą zakażeń w tym kraju. W sobotę w Londynie poinformowano bowiem o wykryciu ponad 57,7 tys. nowych dobowych przypadków SARS-CoV-2. Jest to nie tylko najwyższa liczba od początku epidemii, ale także czwarty rekord zachorowań w ciągu tygodnia.
Johnson, odnosząc się w rozmowie z BBC do wysokości zakażeń COVID-19, przyznał, że „sytuacja jest poważna”.
– Może być tak, że w ciągu najbliższych kilku tygodni będziemy musieli zrobić rzeczy, które mogą być trudniejsze. Całkowicie się z tym pogodziłem. Myślę, że cały kraj jest z tym w pełni pogodzony – stwierdził szef brytyjskiego rządu. Johnson dodał, że jednym z elementów zaostrzenia restrykcji będzie zamknięcie szkół, co dotychczas traktowano jako ostateczność.
Johnson bronił również działań podjętych przez władze dla zwalczenia koronawirusa. Podkreślił, że nowa mutacja wirusa, która pojawiła się w Wielkiej Brytanii, odpowiada obecnie za co najmniej 60 proc. wszystkich nowych zakażeń.