Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas zebrania klubu parlamentarnego PiS w Przysusze nie wykluczył wprowadzenia przez rząd Mateusza Morawieckiego obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19. Lider partii rządzącej niezadowolony jest z małej liczby zaszczepionych Polaków, a ponadto uważa, że brak odporności zbiorowej uniemożliwi wprowadzenie jesienią rządowego programu Polski Ład.
Według cytowanej przez „Super Express” parlamentarzystki PiS Kaczyński „powiedział, że jeżeli argumenty merytoryczne nie trafią do ludzi, jeżeli nawet nagrody w loterii nie przyniosą odpowiednich rezultatów, to państwo będzie musiało sięgnąć po inne środki”. – Stwierdził, że państwo jest organizacją przymusu i czasem musi z tego skorzystać – podkreśliła polityk partii rządzącej.
Gazeta informuje ponadto, że Kaczyński oświadczył, że uzyskanie przez Polaków odporności zbiorowej jest niezbędne, by jesienią rozpocząć realizację programu Polski Ład. „W przypadku nadejścia czwartej fali koronawirusa, a tym samym zamknięcia gospodarki, polityczne plany partii rządzącej mogłyby spalić na panewce”, czytamy w „Super Expressie”.
Możliwość wprowadzenia obowiązkowych szczepień potwierdził w programie „Tłit” Wirtualnej Polski wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
Według najnowszych danych do czerwca 2021 roku do Narodowego Programu Szczepień zgłosiło się zaledwie 50 procent dorosłych Polaków. Jest to zbyt mało – gdyż osiągnięcie odporności zbiorowej jest możliwe po zaszczepienia minimum 70–80 proc. populacji kraju – by uchronić Polskę przed czwartą falą zachorowań na COVID-19, która przewidywana jest na jesień br. W konsekwencji może nastąpić ponowne zamrożenie naszej gospodarki i przywrócenie obostrzeń zapobiegających rozwojowi epidemii.