Indyjska mutacja koronawirusa Delta błyskawicznie rozprzestrzenia się w Australii. – Delta jest o 60 proc. bardziej zaraźliwa niż Alfa (odmiana brytyjska – red.) i wywołuje cięższą chorobę u młodych ludzi – ostrzega Alison McMillan, doradczyni australijskiego ministra zdrowia.
Premier Austaralii Scott Morrison w związku z sytuacją pandemiczną zwołał na poniedziałek kryzysowe spotkanie z przywódcami stanów i terytoriów. W Sydney, największym mieście Australii, od soboty obowiązuje surowy lockdown, a restrykcje przeciwpandemiczne dotykają aż 18 mln ludzi, czyli ok. 70 proc. mieszkańców kraju.
Naukowcy jako objawy Delty wskazują między innymi dolegliwości gastryczne, zapalenie migdałków, ból gardła, a także osłabienie słuchu u chorych. Indyjska mutacja COVID-19 może zaatakować ucho środkowe i uszkodzić słuch.
Delta to obecnie najgroźniejszy i najszybciej rozprzestrzeniający się wariant COVID-19. Występuje już w ponad 90 krajach, w tym w Polsce.