Jak wynika z danych zebranych przez PAP w spółkach węglowych, do środowego południa zakażenie koronawirusem potwierdzono łącznie u 440 pracowników kopalń. Największym ogniskiem rozprzestrzeniania się COVID-19 jest rybnicka kopalnia Jankowice, gdzie liczba zakażonych wzrosła do 197. Sytuacja jest dramatyczna, ponieważ tylko w ciągu doby zdiagnozowano ponad 100 przypadków zakażeń wśród górników.
W sumie wśród pracowników Polskiej Grupy Górniczej, która zatrudnia ponad 40 tysięcy ludzi, potwierdzono dotąd 360 przypadków zakażenia koronawirusem. Wiele zakażeń wykryto nie tylko w należącej do PGG kopalni Jankowice, ale także w katowickiej kopalni Murcki-Staszic, gdzie zachorowało już 105 osób. Natomiast w gliwickiej kopalni Sośnica zarażonych jest 53 górników.
Od półtora tygodnia kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic, w których potwierdzono najwięcej zakażeń, nie wydobywają węgla. Wydobycie węgla ograniczyła również gliwicka kopalnia Sośnica.
Koronawirusem pozakażali się także członkowie rodzin niektórych górników. Wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer ujawnił w środę, że SARS-CoV-2 potwierdzono u żony zakażonego wcześniej górnika z bytomskiej kopalni oraz u czwórki jego dzieci. Nie jest to jedyny przypadek zakażenia w górniczej rodzinie.