Erdogan nie wytrzymał. Turcja złożyła wniosek do ONZ…. o zmianę nazwy kraju!

fot. Mikhail Klimentyev | CC BY 4.0

Państwo Tureckie po ponad 100 latach znów zmienia nazwę. Wbrew pozorom nie będzie to jednak powrót do „Imperium Osmańskiego”, ale bardziej… błaha i miejscami śmieszna, kosmetyczna zmiana. Otóż Turkom nie podoba się, że nazwa ich kraju w języku angielskim kojarzy się z… indykiem! Właściwie dosłownie. Turcja to po angielsku „Turkey”, podczas gdy indyk tak samo – „turkey”. Z tego względu kraj złożył wniosek do ONZ o zmianę nazwy ich państwa – podaje „RMF 24”.

REKLAMA

W języku polskim nic się w tej kwestii nie zmieni. Turcja nadal będzie Turcją! Zmiana ma dotyczyć jednak nazwy kraju w języku angielskim. Według propozycji tureckiego rządu, nazwa „Turkey” miałaby zostać zastąpiona słowem „Turkiye” – czyli określeniem Turcji w języku tureckim.

„Przygotowaliśmy grunt na rzecz przeprowadzenia tej zmiany. Umożliwiliśmy ONZ, innym organizacjom międzynarodowym i państwom dostrzeżenie, jak ta modyfikacja wygląda (w praktyce). Kampania promocyjna linii lotniczych Turkish Airlines pod nazwą ‘Hello Turkiye’ cieszyła się dużym zainteresowaniem i została zauważona przez ponad 30 mln osób” – oświadczyl szef dyplomacji Turcji Mevlut Cavusoglu, cytowany przez agencję Anatolia.

REKLAMA

Zmiana jest dość kosmetyczna, ale – z racji, że j. angielski jest językiem międzynarodowym – dla Turków jest szczególnie ważna. Dość problematyczne jest, kiedy zagraniczni (szczególnie anglojęzyczni) konsumenci widzą na półkach towar „made in Turkey” (ang. „wyprodukowany w indyku”). Nawiązując do tego, zmiana ma także dotyczyć właśnie takich komunikatów na tureckich produktach. Po zmianie stare „made in Turkey” zamieniono by na „made in Turkiye”.

Erdogan woli kebab z wołowiny/jagnięciny? Drób w nazwie własnego kraju doprowadza go do szału!

Same zmiany są już w Turcji bardzo żwawo wprowadzane. Zmieniają się szyldy na urzędach, a także w internecie. Głównym orędownikiem zmiany ma być sam prezydent Turcji – Recep Tayyip Erdogan. Ponoć niesamowicie drażni go skojarzenie jego kraju z drobiem.

„Skojarzenie z ptakiem naprawdę denerwuje Erdogana i jego otoczenie” – powiedział „The Week” Selim Koru, pracownik Instytutu Badań Polityki Zagranicznej Turcji. „Nie jest to niespodzianką, biorąc pod uwagę wrażliwość rządu na sposób postrzegania kraju i zamiłowanie do retoryki nacjonalistycznej”.

REKLAMA

W lipcu 2016 roku na podobną zmianę zdecydował się rząd Czech. Oprócz oficjalnej międzynarodowej nazwy państwa „Czech Republic” dopuszczono stosowanie określenia „Czechia”.

Podziel się: