Papież Franciszek podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański ostrzegał Włochów przed zbyt wczesnym entuzjazmem z pokonania pandemii COVID-19 i szybkim luzowaniem obostrzeń wprowadzanych w związku z epidemią. – Uważajcie, nie śpiewajcie jeszcze z okazji zwycięstwa, nie ogłaszajcie go za wcześnie – apelował do wiernych zgromadzonych na placu Świętego Piotra.
– Dzięki Bogu, wychodzimy z najostrzejszej fazy, ale zawsze zgodnie z zaleceniami, jakie dają nam władze – podkreślił ojciec święty. – Niestety w innych krajach, zwłaszcza Ameryki Łacińskiej, wirus dalej pochłania wiele ofiar. W miniony piątek w jednym z krajów umierała jedna osoba na minutę. To straszne – mówił.
W modlitwie wraz z Franciszkiem uczestniczyło kilkaset osób. Wszyscy byli w maseczkach i stali od siebie w wymaganej przepisami odległości jednego metra. Papież, zwracając się do nich, stwierdził, że ich „obecność na placu jest znakiem tego, że we Włoszech ostra faza epidemii została przezwyciężona, choć pozostaje konieczność uważnego stosowania obowiązujących norm”. – Nadal trzeba przestrzegać reguł, jakie obowiązują. To są normy, które nam pomagają, aby wirus zniknął – przypomniał ojciec święty.