Z uwagi na sytuację epidemiczną w Polsce od marca tego roku wiele osób przeniosło się na pracę zdalną i swoje obowiązki zawodowe wykonuje w domowym zaciszu. Jednych to cieszy, drugich nie, ale jedno jest pewne – skutki, jakie niesie za sobą taki model pracy mogą być wyjątkowo niekorzystne.
W ostatnim czasie przeprowadzono badanie, które wykazało, że w przypadku pracy zdalnej czas spędzony na wykonywaniu obowiązków zawodowych w wielu przypadkach wydłużył się średnio o 1,5 godziny, a w dodatku sporo osób odczuwa mniejszą satysfakcję z pracy czy większy ból szyi.
W opisywanym przez ,,Wprost” badaniu udział wzięło niemal 1000 respondentów, którzy od wczesnych etapów pandemii w Polsce przenieśli się na pracę zdalną. Okazało się, że wpływ takiej pracy odczuwalny jest zarówno w kontekście samopoczucia fizycznego, jak i psychicznego.
Wyniki pokazują, że ponad 64% badanych odnotowało w swoim przypadku co najmniej jeden nowy problem związany ze zdrowiem fizycznym, natomiast 75% wyznało, że dotyczył on sfery psychicznej. Dzieląc to na konkretnych respondentów, większą podatność na problemy ze zdrowiem wyrażały kobiety z rocznym wynagrodzeniem poniżej 100 tys. złotych, niż mężczyźni o podobnych dochodach.
Kobiety ponadto częściej popadały w depresję. Co jednak ciekawe, rodzice z dopiero co narodzonymi dziećmi odczuwali lepsze samopoczucie psychiczne, ale z drugiej strony większą podatność na potencjalny nowy problem psychiczny. Kolejnym z wyników badań było to, że mieszkanie z co najmniej jednym nastolatkiem miało zmniejszyć ryzyko nowych problemów zdrowotnych.
Idąc dalej, blisko 75% badanych wyznało, że dostosowali swoje godziny pracy. Ci jednak, którzy musieli dostosować się do innych, częściej zgłaszali problemy fizyczne lub psychiczne. Jakby tego było mało, pracownicy zdalni zmniejszyli swoją aktywność fizyczną, a zwiększyli ogólne spożycie żywności.