W czwartek rano do Polski miały dotrzeć 62 tysiące dawek szczepionki od firmy AstraZeneca, które miały być rozdystrybuowane na potrzeby szczepień grupy zero. Producent jednak odwołał dostawę preparatów, o czym poinformował w mediach prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. Jak wyjaśnił, jako powód podano „problemy formalne przy wypuszczeniu pewnej partii szczepionek”.
– Firma AstraZeneca poinformowała nas w ostatniej chwili. Taka sytuacja jest dla nas absolutnie skandaliczna. Tego typu praktyki demolują harmonogram szczepień w kraju – ocenił w czwartek rano Kuczmierowski.
Następnie, po południu, prezes RARS ujawnił w TVN24, że firma zobowiązała się dostarczyć opóźnioną partię szczepionek w poniedziałek.
– Mamy deklarację, że czwartkowa dostawa szczepionek, która została odwołana, powinna dotrzeć w poniedziałek – powiedział Kuczmierowski.
Jednocześnie zaznaczył, że zgodnie z harmonogramem w najbliższy poniedziałek, 8 marca, spodziewana jest również dostawa szczepionki firmy Pfizer. – Natomiast dokładnej daty dostawy szczepionki Moderny jeszcze nie mamy – dodał.