W piątek minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że w Polsce stwierdzono przypadek zakażenia się południowoafrykańską mutacją koronawirusa, który od grudnia 2020 roku rozprzestrzenia się po całym świecie. Został on zdiagnozowany w laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku u osoby pochodzącej z okolic Suwałk. Według informacji przedstawionych przez fachowe pismo „Medyk Białostocki” nie jest to jednak jedyny nowy szczep COVID-19 obecny w Polsce, gdyż w samym tylko województwie podlaskim wykryto aż 12 jego nowych odmian.
Nowe szczepy koronawirusa zostały wykryte w Akademickim Ośrodku Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Placówka w ramach realizacji projektu badań nowego szybkiego testu molekularnego SARS-HYB-45 prowadzi też analizy sekwencjonowania wirusa SARS-CoV-2. To właśnie podczas nich okazało się, że w Polsce jest więcej mutacji koronawirusa, niż dotąd podawano.
– Analizy wariantów mutacji wirusa SARS-CoV-2 wykonane w grupie 69 pacjentów z pozytywnym wynikiem testu na obecność SARS-CoV-2, pochodzących z różnych części województwa podlaskiego, wykazały znaczny odsetek mutacji badanego wirusa – poinformowała kierownik ośrodka dr hab. Joanna Reszeć cytowana przez „Medyka Białostockiego”.
Z artykułu wynika, że testy wykazały, iż wykryto następujące „warianty alertowe” wirusa SARS-CoV-2: wariant brytyjski (B.1.1.7), który stwierdzono u 18 osób, oraz wariant południowoafrykański (B.1.351 ), wykryty u jednej osoby.
W sumie ośrodek zidentyfikował 12 różnych odmian koronawirusa, w tym m.in. warianty pochodzące z Irlandii (B.1.1.74, B.1.1.160), wariant belgijski (B.1.1.221), mutację pochodzenia rosyjskiego (B.1.1.141) oraz nowe warianty, które dotychczas pozostają nieopisane.
„Aby oceniać częstość występowania tych wariantów w naszej populacji niezbędne są badania na większej grupie pacjentów'”, stwierdza „Medyk Białostocki”.