ZUS da nam grosze! Ekspert radzi, jak mieć dobrą emeryturę

Głodowe emerytury. Prezes Instytutu Emerytalnego radzi samemu oszczędzać na starość
fot. Pixabay

Nie ma dobrych wieści. Według wyliczeń Komisji Europejskiej stosunek wysokości ostatniej pensji do wysokości emerytury – czyli tzw. stopa zastąpienia – będzie wynosił w 2060 roku tylko 25 proc. Oznacza to, że jeżeli nasza ostatnia pensja wyniesie 4000 złotych, to możemy liczyć jedynie na… 1000 zł emerytury. Z samego ZUS-u ciężko będzie utrzymać się na jesieni życia. Emeryt będzie musiał dalej pracować lub znaleźć zawczasu sposób, aby jego świadczenie było większe. Jak to zrobić?

REKLAMA

Sytuacja emerytów w następnych dekadach nie będzie kolorowa, nawet nie szara. Mowa tutaj raczej o czarnym scenariuszu. Europa się starzeje – w tym także Polska, gdzie dzieci nie rodzą się już tak obficie, jak w poprzednich pokoleniach. Polski system emerytalny opiera się na składkach pracujących, którzy finansują świadczenia obecnych emerytów. Brak dzieci oznacza mniej pracowników w przyszłości, ale nie mniej emerytów. W naszym kraju funkcjonuje ponadto silny opór przed podwyższeniem wieku emerytalnego. Wydaje się jednak, że w ten sposób możemy się tylko oszukiwać, a rzeczywistość i tak to zweryfikuje.

Od ZUS-u dostaniemy grosze! Na emeryturę trzeba oszczędzać samemu. Ekspert zdradza, jak się zabezpieczyć

Komisja Europejska obliczyła, że w 2060 roku stopa zastąpienia wyniesie 25 proc. Komuś, kto w ostatniej pensji otrzymał 4000 złotych, będzie należało się tylko 1000 złotych emerytury. ZUS na więcej stać nie będzie. Jednym z wyjść jest oszczędzanie na emeryturę na własną rękę. Tak przynajmniej radzi prezes Instytutu Emerytalnego dr Antoni Kolek.

„Każdego z nas to czeka, więc musimy się na to przygotować, że te świadczenia, które otrzymamy, systemu publicznego, czyli z ZUS,  będą bardzo niskie. To będzie mniej więcej jedna czwarta tego, co faktycznie zarabialiśmy, więc na ten przeskok, utrata dochodów będzie bardzo istotna, jeżeli zakończymy pracę i przejdziemy na emeryturę” – stwierdził dr Kolek w rozmowie z „Super Biznesem”.

„Wobec tego musimy na pewno dodatkowo oszczędzać, warto zwrócić uwagę na te formy oszczędzania, które oferuje pracodawca, czyli PPE albo PPK, z których każdy z nas powinien korzystać. Każdy z nas w tej formie powinien odprowadzać swoje wpłaty, składki do systemu, po to, żeby współfinansowane przez pracodawcę, aby w przyszłości świadczenie faktycznie otrzymać. No i oczywiście IKE-IKZE, dwie formy indywidualnych oszczędności na emeryturze jako coś dodatkowego” – radzi prezes Instytutu Emerytalnego.

REKLAMA

Nie jest tajemnicą, że IKE/IKZE, PPE i PPK uszczuplają nasze dochody tu i teraz. Ciężko odmówić obecnym potrzebom konsumpcyjnym na rzecz tych, które będziemy mieli za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Dr Kolek wziął pod uwagę bieżące potrzeby przyszłych emerytów. Jak stwierdził – w zachodniej Europie bardzo popularnym zabezpieczeniem emerytalnym są nieruchomości. Jeśli ktoś ma takowych więcej, niż jedną, może zdecydować się na emeryturze na sprzedaż lub wynajem, aby powiększyć podstawowe świadczenie emerytalne o dodatkowy dochód.

Podziel się: