18-letnia Mikey Chanel w 2019 roku usłyszała diagnozę Zespołu przetrwałego przewodu Müllera (PMDS), objawiającego się obecnością zewnętrznych męskich narządów płciowych z wewnętrznymi żeńskimi narządami rozrodczymi. Obecnie dziewczyna jest w drugim trymestrze ciąży.
Sprawę opisuje ,,Wprost”. 18-latka miała od zawsze mówić, że ,,nigdy nie czuła się chłopcem”. Dodatkowo miała przyznać, że ,,była dość zniewieściała i nigdy tak naprawdę nie przeszła chłopięcego okresu dojrzewania”. Jej jedynym symptomem jest drobny zarost.
Chanel zdradziła ponadto, że miała ,,dziwne uczucie po oddawaniu moczu i stosunku płciowym”, dlatego postanowiła wykonać USG dróg moczowych. Okazało się, że ma szyjkę macicy, jajniki, macicę i jajowody. To oznaczało, że mogłaby zająć w ciążę.
– Właściwie myślałam, że to żart. Nawet nie wiedziałam, że to możliwe. Potem pokazali mi na ekranie moją macicę. Zawsze chciałam zostać rodzicem. Powiedziałam sobie: teraz, albo nigdy. Męskie narządy płciowe od zewnętrznej strony nie były płodne – wyznała.
Aby zajście w ciążę przez 18-latkę było możliwe, wstrzyknięto jej nasienie dawcy bezpośrednio do komórki jajowej. Ponieważ Chanel nie posiada otworu pochwowego, trzy zapłodnione zarodki wszczepiono do jej jajowodu przez jamę brzuszną.
– Powiedziano mi, że jest tylko około 20% szans, że to zadziała. Teraz nie mogę się doczekać, aż zostanę rodzicem – dodała.