W upał zazwyczaj rezygnujemy z ciężkich, smażonych pokarmów. Ograniczamy także czerwone mięso, a zamiast niego częściej sięgamy po ryby, drób oraz owoce morza. Latem nasza jadłospis bazuje też na sezonowych owocach i warzywach, które świetnie nawadniają, zapewniają nam energię, a po ich spożyciu nie czujemy się ociężali.
W upały pijemy dużo wody – owocowe soki, lemoniady, a także gorącą herbatę, która znakomicie wyrównuje temperaturę naszego ciała. Nie każdy ma jednak świadomość, że w gorące dni lepiej zrezygnować z niektórych produktów spożywczych. Chodzi głównie o przyprawy, których substancje bioaktywne poszerzają żyły i przyspieszają akcję serca, co może być wyjątkowo zdradliwe podczas prawdziwie letniej pogody.
Z tych produktów lepiej zrezygnuj w upał
Dodawanie do dań niektórych przypraw w upalne dni nie jest dobrym rozwiązaniem. Rozgrzewające przyprawy zawierające m.in. gingerol czy kapsaicynę skutecznie rozszerzają naczynia krwionośne, przez co wzrasta temperatura ciała. Oprócz tego wymienione substancje są odpowiedzialne za przyspieszanie pracy serca, które i tak w czasie upału jest bardzo przeciążone. W gorące dni warto odstawić imbir, kurkumę, ostre papryczki, anyż, pieprz cayenne i goździki.
Czym doprawiać potrawy latem?
O tej porze roku najlepiej stosować w kuchni świeże, sezonowe zioła, które można uprawiać samodzielnie w ogródku lub w doniczkach na balkonie. Fantastycznie orzeźwia natka pietruszki, szałwia, rozmaryn, mięta, lubczyk, a także koperek. Nie można pominąć też świeżej kolendry, tymianku, majeranku i oregano. Wszystkie z podanych ziół potrafią pięknie zakwitnąć i cieszyć oko przez cały sezon. Sprawdź, jak hodować zioła na balkonie i załóż mini ogródek.