Tylko co piaty pacjent chory na SARS-CoV-2 obserwuje u siebie wszystkie objawy koronawirusa. Tylko 20% odczuwa utratę węchu lub smaku. Pozostałe objawy łącznie: kaszel, gorączkę i duszność ma jeszcze mniejszy odsetek pacjentów.
Główne objawy zakażenia koronawirusem to kaszel, gorączka, duszność, utrata smaku i węchu. Ale nie wszyscy chorzy przechodzą tę chorobę tak samo. Niektórzy mają tylko jeden objaw, inni dwa, niektórzy wszystkie, a jeszcze inni żadnych.
Jak informuje redakcja Wprost, dopiero wystąpienie u pacjenta czterech objawów jednocześnie jest niezbędne do tego, żeby lekarz rodzinny mógł zlecić test na obecność SARS-CoV-2 również w ramach teleporady.
Skąd taki pomysł? To nowe zapisy w nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia ws. chorób zakaźnych, powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego. Przepisy te obowiązują już od 9 września.
Lekarze są pełni obaw, bo rzadko kiedy, pacjenci mają cztery objawy naraz. To oznacza, że mogą chodzić i zarażać kolejne osoby. Z drugiej strony istnieje obawa, że pacjenci specjalnie będą mówić, że mają takie objawy aby wykonać im test.