Zhong Nanshan, chiński epidemiolog, przedstawił wyniki najnowszych analiz dotyczących koronawirusa na konferencji prasowej. Według naukowca z Chin minął już szczyt epidemii koronawirusa.
Koronawirus wystąpił już w 114 krajach i sytuacja w nich jest raczej rozwojowa. Jednak w Chinach, gdzie miały miejsce pierwsze zachorowania, epidemia zaczyna spowalniać. Jak podaje portal o2.pl, Zhong Nanshan wysuwa argumenty potwierdzające, że u wielu Chińczyków choroba przebiega bezobjawowo. Naukowiec podkreślił również, że odnotowano niski wskaźnik osób, które po wyleczeniu z koronawiurusa ponownie się nim zaraziły.
W dniu 9 marca w Chinach potwierdzono 40 nowych przypadków koronawirusa, co jest najniższym wynikiem od chwili, kiedy rozpoczęto raportowanie danych o epidemii. Wszystkie zachorowania miały miejsce poza prowincją Hubei, gdzie do 12 marca przez trzy dni nie odnotowano żadnych nowych zakażeń koronawirusem. Naukowiec zauważa, że „gdyby wszystkie kraje się zmobilizowały”, epidemia mogłaby wygasnąć do czerwca. Mówi jednak, że „jeśli niektóre kraje nie potraktują poważnie zakaźności i szkodliwości, to będzie to trwać dłużej”. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Robert O’Brien, zarzucił Chinom, że ukrywały wybuch epidemii w Hubei. O’Brien podkreśla, że kosztowało to świat dwa miesiące czasu, które można było poświęcić na właściwą reakcję.