Od godziny 8 rano w piątek w całym Paryżu oraz na przedmieściach stolicy Francji obowiązuje noszenie maseczek ochronnych w związku z pandemią Covid-19. Tylko w domach prywatnych wolno przebywać z odsłoniętym nosem i ustami.
Zdecydowana większość mieszkańców stolicy Francji przestrzega obostrzeń i zakłada maseczki. Nie wszyscy jednak zasłaniają usta i nos. Wiele osób nosi maseczki pod brodą.
Obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej nie obowiązuje jedynie biegaczy i rowerzystów. Wobec licznych protestów prefektura policji ustąpiła tym grupom i poinformowała w piątek rano, że „osoby uprawiające aktywność fizyczną, jak bieg czy jazda na rowerze”, zwolnione są z noszenia maseczek. Muszą natomiast zasłaniać nos i usta motocykliści, a także jeżdżący na elektrycznych hulajnogach.
Wprowadzenie obostrzeń w Paryżu związane jest z tym, że miasto znalazło się w tzw. czerwonej strefie, co oznacza 50 lub więcej nowych przypadków Covid-19 tygodniowo na 100 tys. mieszkańców.
– Średnia krajowa wynosi obecnie we Francji 39 zakażeń, czyli cztery razy więcej niż miesiąc temu – ogłosił w czwartek francuski premier Jean Castex.
W Paryżu wskaźnik ten doszedł do 103 przypadków koronawirusa, a w departamencie Delty Rodanu, gdzie leży Marsylia, aż do 140.