Młoda matka nagrała filmik z zachowaniem jej syna. Dziecko miało napady padaczkowe, jednak lekarze stwierdzili, że jest to objaw zmęczenia. Niewykluczone, że zachowanie kobiety pomogło go uratować.
29-letnia Lisa Martin była przerażona, kiedy zauważyła u swojego 4-miesięcznego syna nietypowe zachowanie. Chłopczyk kilkukrotnie w ciągu dnia wywracał do góry oczami, a przy tym napinał całe ciało. Kobieta czym prędzej udała się do lekarza rodzinnego, który jednak uznał, że tego typu objawy świadczą o zmęczeniu – opisuje historię ,,Wprost”.
Kobieta nie była jednak przekonana, że ta diagnoza jest trafna. Wspólnie z mężem nagrała zachowanie synka, po czym udała się do lokalnego oddziału ratunkowego dla dzieci z nadzieją na uzyskanie pomocy. Przeprowadzone na miejscu testy potwierdziły obawy 29-latki.
4-miesięczny Benji został w szpitalu, a w nocy jego stan się pogorszył. Po przeprowadzeniu niezbędnego w takiej sytuacji badania EEG okazało się, że chłopczyk choruje na Zespół Westa. W następnym kroku wykonano mu rezonans magnetyczny, pobrano krew, a także zastosowano lek steroidowy. Pojawiły się jednak efekty uboczne.
Po miesięcznym leczeniu chłopiec zatracił wiele umiejętności, osłabł, a także przestał się uśmiechać. Dodatkowo powiększyła się jego twarz. Leczenie jednak przynosiły oczekiwane rezultaty, dlatego postanowiono je kontynuować.
Obecnie chłopiec ma już 4 lata i jest ściśle monitorowany przez lekarzy. Choroba wywołała u niego opóźnienie w nauce, jednak dla rodziców najważniejsze jest to, że ich syn ma się już zdecydowanie lepiej. – Jego mowa jest zaburzona i nie radzi sobie w wielu sytuacjach. Wciąż potrzebuje pomocy i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie można go spuszczać z oczu. W każdej chwili mógłby wybiec na drogę i wpaść wprost pod nadjeżdżający samochód – powiedziała 29-letnia matka.