W wielu szpitalach w Polsce brakuje maseczek, gogli i rękawiczek, bez których niemożliwa jest walka z koronawirusem. Jak ujawnił w poniedziałek konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych prof. Krzysztof Simon, od kilku dni w jego wrocławskim szpitalu brakuje kombinezonów, w związku z czym lekarze i pielęgniarki ratują się zastępczą odzieżą ochronną, która się do celu nie nadaje.
– Niestety od piątku mamy problem z tymi lepszymi kostiumami i używamy plastikowych kombinezonów, tylko moi ludzie po prostu w tym mdleją! Ja też bym w tym zasłabł, chociaż jestem dość wysportowany. Czekamy na dostawę nowych – mówił prof. Simon na konferencji prasowej.
Poinformował również, że jest duży problem z zaopatrzeniem szpitala nie tylko w kombinezony, ale w ogóle w sprzęt zabezpieczający. – Sprzęt mamy zapewniany na bieżąco ogromnym wysiłkiem wojewody i marszałka, a przede wszystkim dyrekcji oraz osób prywatnych. A to powinno nam gwarantować państwo, bo zużycie tych środków jest ogromne – zaznaczył lekarz.
https://twitter.com/PolskaNormalna/status/1242159262391992327
Dziennikarze spytali także prof. Krzysztofa Simona, czy 10 maja powinny odbyć się wybory prezydenckie.
– To jest strefa surrealizmu. To jest niemożliwe z mojego punktu widzenia. To będzie nieetyczne dla Polaków, zmęczonych psychicznie epidemią. Jak państwo chce zorganizować komisje wyborcze? Kto będzie tam siedział? Chyba, że wybory mają być fikcją – oświadczył specjalista.