„To mała radomska Syria”, „Polsko, gdzie jesteś?”. Dramat szpitala w Radomiu. Rząd nie reaguje

REKLAMA

Sytuacja w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Radomiu jest dramatyczna. Zarażonych koronawirusem jest w nim już ponad 200 osób, z czego 112 to personel medyczny. Mówi się wręcz o bombie biologicznej wywołanej pandemią COVID-19. Chorzy leżą na jednych salach z osobami niezarażonymi, brakuje już zdrowego personelu. Resort zdrowia ministra Łukasza Szumowskiego, mimo błagań lekarzy o pomoc, nie reaguje.

REKLAMA

Medialnie sprawę nagłośniła TVN24. Z kolei na Twitterze na temat dramatu radomskiej placówki wypowiedział się przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie dr Paweł Doczekalski.

„To mała radomska Syria. Każdy komentuje, obserwuje, ale nie ma żadnej reakcji. Obok gruzu – bo tam trwał remont – leżą worki z materiałem biologicznie niebezpiecznym”, opisuje sytuację szpitala. „Dwa metry obok czysta pościel, bo nie ma jej kto włożyć w bezpieczne miejsce, bo brakuje rąk do pracy. Średnia umieralność na oddziale neurologii 2 worki na dobę. Zostało 3 lekarzy. Większość pielęgniarek zakażona”, ujawnia.

Doczekalski opisuje, w jak fatalnych warunkach lekarze z Radomia muszą walczyć z koronawirusem. Przytacza słowa swojej koleżanki, pracującej w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim.

„Praca w warunkach totalnego skażenia biologicznego, bez należytego zabezpieczenia. Kończą się nam środki ochrony osobistej. Od wczoraj kolejne 2 zgony. Nie mam już siły płakać. To jest drugie Kosowo, któremu przygląda się świat. Błagam o pomoc, nie dla siebie, tylko dla tych, o których zapomniał kraj. Polsko! Gdzie jesteś?!”, pisze.

REKLAMA

Lekarz zwraca się na koniec do ministra Szumowskiego o natychmiastową pomoc. „To apel mojej koleżanki, która tam pracuje. Czy ktoś wreszcie coś zrobi?”, pyta. Jak na razie ministerstwo zdrowia i wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł z PiS milczą.

Podziel się: