– Apeluję, by w czasach pandemii powstrzymać się od gromadzenia się, protesty mogą być bombą biologiczną – mówił w niedzielę w Polskim Radiu 24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. – Jeżeli widzę na ulicach ludzi krzyczących, głowa przy głowie, to są to idealne warunki do tego, by doszło do zakażenia – dodał senator PiS.
Polityk odniósł się w ten sposób do protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzającym niezgodność z ustawą zasadniczą przepisu zezwalającego na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
.@WaldekKraska, wiceminister @MZ_GOV_PL, o protestach z ostatnich dni: apeluję o powstrzymanie się od tego, rozumiem, że jest demokracja i możliwość wyrażania poglądów, ale to nie jest czas, abyśmy tak tłumnie gromadzili na ulicach. Może być to bomba biologiczna.#koronawirus
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) October 25, 2020
Kraska zapytany, czy manifestacje uliczne będą miały wpływ na liczbę nowych zakażeń, stwierdził, że jest to prawdopodobne. – Maseczki na pewno ograniczą to w jakimś stopniu, ale nie chronią nas. Potem wracamy do domów, rodziców, dziadków. To oni mogą zapłacić najwyższą cenę, mogą umrzeć – podkreślił.
Senator PiS zaapelował jednocześnie, by w czasach pandemii powstrzymać się od gromadzenia. – Ja wiem, że jest demokracja, że możemy wyrażać swoje poglądy, ale to nie jest czas, byśmy się na ulicach tak tłumnie gromadzili – oświadczył.